Data: 2005-11-07 09:55:08
Temat: Re: menu na wesele
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewap" <e...@b...wroc.usun.to.pl> napisał w wiadomości
news:436f1d00@news.vogel.pl...
>>> danie mięsne raczej jedno - główny obiad, preferuję lżejszą kuchnię i
>>> chciałabym mnóstwo ryb. Podrzućcie kilka pomysłów.
>>
> W rodzinie naszych znajomych było wesele wegetariańsko-bezalkoholowe.
> Goście "ugerowali" że powinno być coś do jedzenia i picia, a kilka osób po
> prostu wyszło.
Hm, a ja na "zwykłych" weselach siedzę i tylko patrzę, jakby nie można
było między te mięcha i bigochy wstawić jakichś sałatek czy frykasów
bezmięsnych trochę bardziej kunsztownych niż jaja w majonezie i sałatka
klasyczna drugiej świeżości w ilości homeopatycznej a oprócz wódy postawić
trochę wina nie koniecznie marki wino?
W sumie nie wyszłam nigdy z tego powodu, ani nigdy nie wyraziłam oficjalnie
swojego rozczarowania, bo jednak przychodzę na wesele dla młodych a nie
nażreć się po dziurki w nosie albo robić fochy na pokaz i zatruwać im _ICH_
wesele, ale jednak miłą odmianą by była pewna różnorodność na stołach.
BTW - nawet jak mięso jadłam, to i tak zawsze było dla mnie zagadką, po jaką
cholerę wyjeżdżają na stół "publiczny" tak kontrowersyjne w odbiorze potrawy
jak śmierdziele typu flaki, czy tatar z cebulą. Nawtyka się taki tych
flaków, poprawi tatarem z cebulą, zapije wódką i potem z takim "ożeźwiającym
" chuchem prosi do tańca. :>
Czy to nie można sobie takiego frykasa zjeść we własnym domu jak juz ktoś
tak bardzo to lubi i ziajać własnej rodzinie?
Kurde, czy ja latam po ulicy napasłszy sie uprzednio sałaty z czosnkiem i
golnąwszy kielicha do kompletu na ładniejszy zapach z paszczy? :>
--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// Jest tak wiele oryginałów i tak wiele słów // Zelazny
|