Data: 2012-02-27 14:11:22
Temat: Re: następna próba...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-27 10:12, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> ...i chyba na razie ostatnia, niestety. Trochę-m zniechęcona.
>>
>> Posoliłam więcej, piekłam najpierw krótko w wysokiej temperaturze
>> (230st.),
> A mogłas dac te 20 więcej...
Mogłam, ale stchórzyłam. ;)
>> potem długo w niższej (170st.).
> Przyszło mi do głowy,że może masz piekarnik z termoobiegiem, grzaniem góra -
> dół?
Mam z grzaniem góra-dół, ale termoobiegu nie włączałam.
Mam nawet specjalny program do pieczenia chleba, ale poprzednio się nie
sprawdził. I w ogóle ten program trwa tylko 50 minut, więc do niczego.
> On nie wygląda na kleisty. Skóra tylko odeszła.
Ale skóra odeszła właśnie dlatego, że kleisty/niedopieczony. Dość
energicznie wyciągałam go z foremki, gdy był jeszcze gorący
(potrząsałam, obracałam, bo nie chciał wyleźć) i dlatego ten
nieupieczony środek odszedł od dopieczonej skórki. Skórka NB pyszna. ;)
> Zakwasowy chleb jest po prostu wilgotny, i to jest jego urok. Za to
> wyszedł Ci w ładnym kolorze, co mi się udało dopiero po roku
> eksperymmentów.
Ten kolor to pewnie zasługa posmarowania z wierzchu, mniej więcej w
połowie pieczenia, oliwą.
Ewa
|