Data: 2012-02-27 14:30:02
Temat: Re: następna próba...
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
> W dniu 2012-02-27 10:12, krys pisze:
>> medea wrote:
>>
>>> ...i chyba na razie ostatnia, niestety. Trochę-m zniechęcona.
>>>
>>> Posoliłam więcej, piekłam najpierw krótko w wysokiej temperaturze
>>> (230st.),
>> A mogłas dac te 20 więcej...
>
> Mogłam, ale stchórzyłam. ;)
:-)
>
>>> potem długo w niższej (170st.).
>> Przyszło mi do głowy,że może masz piekarnik z termoobiegiem, grzaniem
>> góra - dół?
>
> Mam z grzaniem góra-dół, ale termoobiegu nie włączałam.
A możesz wyłączyć górną grzałkę?
> Ale skóra odeszła właśnie dlatego, że kleisty/niedopieczony. Dość
> energicznie wyciągałam go z foremki, gdy był jeszcze gorący
> (potrząsałam, obracałam, bo nie chciał wyleźć) i dlatego ten
> nieupieczony środek odszedł od dopieczonej skórki. Skórka NB pyszna. ;)
Skoro skórka pyszna - znaczy będzie dobrze. Nie żałuj towaru na smarowanie
blachy, podsyp otębami, sam praktycznie wyskoczy.
>
>> Zakwasowy chleb jest po prostu wilgotny, i to jest jego urok. Za to
>> wyszedł Ci w ładnym kolorze, co mi się udało dopiero po roku
>> eksperymmentów.
>
> Ten kolor to pewnie zasługa posmarowania z wierzchu, mniej więcej w
> połowie pieczenia, oliwą.
Nie chce mi się grzebac w piekarniku;-), wiec po pierwsze piekę zawsze z
wrzącą wodą w środku, po drugie smaruje dokładnie chleb przed wstawienie do
piekarnika. Zwykłą wodą. A babcia ZTCP po wyciagnieciu z pieca smarowała
gotowy chleb słoninową skórką, dla połysku.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
|