Data: 2002-05-14 22:42:29
Temat: Re: pracująca/ niepracująca mama
Od: k...@k...net (Katarzyna Kulpa)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 14 May 2002 21:56:16 +0200, Maja Krężel <o...@p...onet.pl> wrote:
: "Katarzyna Kulpa" napisała
:
: > uwazam, ze to, co powyzej to zdecydowanie najsilniejsze argumenty za
: > aktywnoscia zawodowa mamy. moja mama, niepracujaca od urodzenia dziecka
: > (czyli mnie) nie ogarnia w ogole problemow zwiazanych wlasnie ze stosunkami
: > w pracy, w grupie, kariera, sytuacja na rynku pracy, w ogole sytuacja
: > ekonomiczna. nie byla w stanie przekazac mi zadnych swoich doswiadczen na
: > tym polu.
:
: Moi rodzice pracowali i też nie byli w stanie mi tego przekazać :-P Więc
: chyba to od zależy od danej osoby.
: A czy Ty w jakiś sposób ucierpiałaś na tym (jeśli tak, to w jaki?), że nie
: dostałaś w spadku po mamie takich właśnie jej doświadczeń? Bo ja osobiście
: nie.
wydaje mi sie, ze tak. nie bede sie rozwodzic na swoj temat, ale mam
wrazenie, ze w pewne dziedziny zycia weszlam zbyt slabo przygotowana i
pozbawiona wzorcow, mam na mysli np. wzorzec, nazwijmy to, "kobiety
pracujacej" :-) poza tym cierpie (moze to za duze slowo) teraz, gdy
chcialoby sie czasem otrzymac jakas swiatla rade od doswiadczonej
rodzicielki, a tu jedyna odpowiedzia jest brak zrozumienia, niestety.
: > ponadto w pracy spotykamy sie przymusowo z mnostwem ludzi -
:
: To nie jest reguła!
[...]
regula, ktora nie wyklucza wyjatkow :) poza tym wazne jest IMHO to, ze
spotykasz ludzi roznych, takich na ktorych inaczej moglabys nie trafic, i w
dodatku musisz sie z nimi dogadac.
[...]
: Brother". Wiem, wiem, pracę wybieramy sobie sami. Jasne, ale ludzi nie zawsze
: da się wybrać.
no wlasnie o to chodzi, przyjaciol sobie jakos tam dobierasz, a
wspolpracownikow nie. jestes w sytuacji przymusowej - musisz ulozyc sobie
stosunki w miejscu, ktore niekoniecznie ma cos wspolnego z twoim zwyklym
srodowiskiem.
: > roznych ludzi, z ich postawami, pogladami, roznymi decyzjami i to daje
: > zupelnie inny obraz swiata, niz w przypadku osob spotykajacych sie najwyzej
: > z rodzina i kilkoma dobranymi przyjaciolmi.
:
: Zawężasz osoby spotykane tylko do rodziny i znajomych. A ja pisałam także o
: różnych kursach, dodatkowych studiach, innych działalnościach (cokolwiek
: kryje się pod tą nazwą). I uważam, że osoby niepracujące, mają w temacie
: "różnorodność poznawanego towarzystwa" jednak szersze pole do popisu (co
: oczywiście nie musi oznaczać, że te szanse zawsze wykorzystują).
wiele osob jednak nie wykorzystuje, chocby dlatego, ze wiele z tych
dzialalnosci nie przynosi dochodow, a jest kosztowna. no i z wielu innych
powodow zapewne.
oczywiscie, ze praca nader czesto bywa zajeciem odmozdzajacym, a nie
rozwojowym, jednak dla wiekszosci ludzi na tej planecie jest to przymus, i
kazdy musi sie tego nauczyc.
[ciach]
: > przy tym wcale nie uwazam, ze kariera jest jedynie sluszna zyciowa droga,
: > mozna zajac sie zupelnie czym innym i zyc szczesliwie, ale bedac
: > odpowiedzialnym za wychowanie dziecka lepiej pokazac mu z tego swiata jak
: > najwiecej.
:
: A ja się nadal będę upierać, że można ten świat pokazać także pozostając w
: domu
[...]
na pewno mozna wiele, ale: po primo nie wszyscy potrafia i nie wszystkim sie
chce rozszerzac sobie horyzonty i znajomosci, po secundo: jesli nigdy nie
pracowalas, twoje dziecko nie dowie sie od ciebie, jak to wlasciwie jest:
pracowac. i na pewno po latach, gdy twoje potomstwo samo pojdzie do roboty,
bedzie ci trudniej zrozumiec, czemu wraca do domu skonane albo zdenerwowane,
a opowiesci o roznych problemach zawodowych bedziesz sluchala jak bajki o
zelaznym wilku :)
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
|