Data: 2006-05-31 18:50:46
Temat: Re: Chińszczyzna
Od: "maf" <m...@n...alpha.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kinga 'Słowotok'" <k...@b...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:e5khpj$d0v$1@inews.gazeta.pl...
> Więc tak. W sumie to muszę uczciwie przyznać, że nie jadłam w życiu tak
naprawdę
> dobrze zrobionej chińszczyzny.
Przyczepie sie.
Skad wiesz jak powinna smakowac chinszczyzna? Skad wiesz ze jest/bedzie
dobrze zrobiona?
Jezeli piszesz, ze nigdy nie jadlas "dobrze zrobionej" to skad wiesz, jaka
jest "dobrze zrobiona".
Ja jak chce zjesc cos z chinszczyzny, to kupuje wolowinke, kroje w paski i
robie z sosem knora "mix do potraw chinskich". Wychodzi z tego cos a'la beef
strogonow po chinsku.
Nigdy nie zapomne wizyty w knajpie chinskiej, byla na trasie Leszno -
Poznan, w Lipianach. Kolacja kosztowala na leb 120 zl. W kuchni gotowal
autentyczny chinczyk, w sumie nie wiedzielismy co dokladnie zamawiamy.
Okazalo sie, ze zamowilismy kilka dan. Tzn jakas zupe i mieso /mieso
podawali na zeliwnej goracej tacy/. Na koncu jak juz zjedlismy, to
przyniesli jeszcze nastepna porcje ryzu i sosy. / Bo ryz tez zamowilismy/.
Pozdrawiam
maf
|