Data: 2011-10-19 20:37:49
Temat: Re: Ciasto naleśnikowe do krokietów
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 19 Oct 2011 22:21:45 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 19 Oct 2011 15:33:15 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> [Ukryto 6 cytowanych linii]
>>
>> Nie mam doświadczeń z wysychaniem naleśników, być może dlatego, że
>> nadziewam krokiety na ciepło.
>
> No tak - ale aby nadziewac na ciepło, to trzeba to robić natychmiast po
> zdjęciu z patelni. Czyli mieć 4 ręce - 2 do sma\enia i 2 do nadziewania :-)
>
>> Chociaż zanim doszłam do wprawy z odpowiednim
>> ciastem, pękały mimo to.
>
>
> Nie musiałam się męczyć z ciastem - od początku mojej kariery kulinarnej
> wymyśliłam sobie sposób z przykrywaniem naleśników. Można wtedy usmażyć
> wszystkie do ostatniego, a potem spokojniutko je nadziewać. Są elastyczne
> jak makaron.
i oczywiście ciepłe, w stosie prawie wcale nie stygną.
> Aha - do ciasta naleśnikowego daję olej, nie trzeba wtedy niczym smarować
> patelni, tylko przed pierwszym naleśnikiem. A w ogóle to sobie niedawno
> kupiłam TYLKO do naleśników taką patelnię nieprzywierającą. No teflon,
> teflon, ten trujący - ale w końcu naleśniki jemy jakieś 5 razy w roku -
> góra. Krokiety ze 3 razy.
j.p.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
|