Data: 2011-09-13 21:13:57
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2011-09-13 14:25, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-09-13 14:03, Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> W dniu 2011-09-12 19:34, Qrczak pisze:
>>>> Dnia 2011-09-12 14:08, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> W dniu 2011-09-12 14:03, Paulinka pisze:
>>>>>>
>>>>>> Zgadzam się, że gust kulinarny się kształtuje, niemniej pewnych
>>>>>> potraw
>>>>>> się nie lubi i sposób w jaki są przyrządzone nie ma znaczenia.
>>>>>
>>>>> I jeszcze - gust kulinarny zazwyczaj się zmienia wraz z wiekiem.
>>>>> Człowiek się w pewnych potrawach rozsmakowuje. Wiem po sobie.
>>>>
>>>> A ileż to przestało smakować...
>>>
>>> Hm, tak się zastanawiam i nie przychodzi mi na myśl nic konkretnego.
>>> Jedynie to, że na pewno mam smak o wiele bardziej wysublimowany. Np.
>>> kiedyś mi wystarczało, żeby było słodko, a teraz mam już co do
>>> słodyczy o wiele wyższe wymagania.
>>
>> Tak. Wszystko co słodkie było najlepsze. Jak twaróg, to tylko z
>> cukrem. Lub z owocami. Pierogi z serem na słodko, pierogi z owocami.
>> Ryż z owocami i śmietaną. Makaron z owocami. Zupy owocowe. Dżem
>> łyżeczką ze słoika. Każde ciasto, ciasteczka, cukierki...
>> O ja pierdziu... w sumie to się głównie cukrem pasłam...
>
> No to na pewno jesteś moją bratnią duszą! ;) Miałam dokładnie tak samo.
Bo jestem.
>> Poza tym zupy mleczne skutecznie obrzydziło mi przedszkole. Kiedyś
>> wspominałam na pewno dlaczego.
>
> Może wspominałaś, ale nie pamiętam. Ja na pewno się w przedszkolu od
> zupy mlecznej wymigiwałam na wszystkie możliwe sposoby.
Po tym jednym zdarzeniu już się nie musiałam wynigiwać.
Qra
|