Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Depresja- kto by pomyslał? Re: Depresja- kto by pomyslał?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Depresja- kto by pomyslał?

« poprzedni post następny post »
Data: 2017-08-30 19:01:36
Temat: Re: Depresja- kto by pomyslał?
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki

Chiron pisze:
> i...@g...pl pisze:
>> W dniu wtorek, 29 sierpnia 2017 19:10:21 UTC+2 użytkownik LeoTar
>> Gnostyk napisał:
>>> i...@g...pl pisze:

>>>> Chironie, depresja to nie angina, więc nie bierze się z
>>>> zarazków, których unicestwienie lekiem załatwia sprawę. Ani
>>>> też nie szkorbut, który mija po końskiej dawcę witaminy C.
>>>> Lekami modna tylko łagodzić objawy - i to tylko chwilowo.
>>>> Wyleczyć depresję można tylko poprzez likwidację nawarstwionych
>>>> problemów, które zatruwają psychikę. Tego nie uczyni żadna
>>>> substancja na świecie. Nawet nadmiar złota i pieniędzy może
>>>> stać się źródłem problemów przerastających możliwości
>>>> psychiczne - vide opowieść o królu Midasie, przerysowująca
>>>> temat, ale jednak sugerująca, co jest jedynym lekarstwem...

>>> Pełna zgodność Ixi. Jedyną skuteczną terapią jest psychoterapia
>>> oparta na psychoanalizie podczas której pacjent/klient zostaje
>>> zapoznany z praprzyczyną jego dolegliwości. Terapeuta - wspólnie
>>> z pacjentem/klientem - muszą zbudować ścieżkę na której ten
>>> drugi skonfrontuje własne doświadczenia życiowe z
>>> doświadczeniami terapeuty, które pozwoliły wyjść z opresji samemu
>>> terapeucie. Terapeuta musi wejść w skórę pacjenta/klienta, musi
>>> całkowicie zlikwidować dystans miedzy nimi po to by
>>> pacjent/klient mu zaufał i przekazał terapeucie najbardziej
>>> wstydliwą wiedze o samym sobie. Dopiero wtedy psychoterapia
>>> będzie skuteczna. Najtrudniej jest terapeucie przełamać lęk
>>> pacjenta/klienta przed całkowitym zaufaniem terapeucie.

>> Samo gadanie "weź się w garść" też niewiele pomoże.
>> Psychoterapeuta może tylko pomóc DOTRZEĆ do źródła depresji. Nie
>> wymyśli, jak je zlikwidować. Nie rozwiąże problemów w pracy,
>> małżeństwie, rodzinie, finansach. To trzeba zrobić SAMEMU.

Całkowicie się z Tobą zgadzam iż ostatni zabieg, krok przełamujący brak
zaufania do samego siebie, a w konsekwencji i brak zaufania do
otoczenia, człowiek pozostający w depresji musi zrobić sam.
Dezintegracja pozytywna musi się dokonać jako jego akt wolnej woli.


> Takie gadanie "weź się w garść" czy tym podobne - dają dokładnie
> odwrotne działanie. Często terapeuci proszą rodzinę, żeby nawet w
> złości osobie chorej na depresję - niczego takiego nie mówili :-) --
> Chiron

Tak naprawdę to nie ma znaczenia Chironie co otoczenie będzie
podpowiadać takiemu osobnikowi w głębokiej depresji. Najskuteczniejszym
działaniem jest PORZUCENIE go czyli dokonanie tego czego on sie
najbardziej boi. Bo człowiek w depresji to człowiek nie ufający własnym
siłom, to człowiek uzależniony od tego czy uda mu się wyssać z kogoś
drugiego z jego otoczenia odrobinę życia czy też nie. On boi sie
samodzielności i najskuteczniejszym działaniem jest pozbawienie go
oparcia, gdyż tylko wówczas zostanie zmuszony do podjęcia
odpowiedzialności za samego siebie. To tak jak z małym dzieckiem, które
rzucone na wodę błyskawicznie uczy się pływać gdyż tak silna jest jego
wola życia, że aż się samo ratuje. Tak samo jest z człowiekiem
uzależnionym, który rekami i nogami broni się przed samodzielnością.
Dlatego, jak najszybciej jak to jest tylko możliwe, należy go wrzucić na
głęboką wodę. Ma wówczas dwa wyjścia: albo pokona strach i przeżyje,
albo wystraszy się jeszcze bardziej i utonie (np. dostanie zawału
serca). Im dłużej trwa terapia tym mniejsze szanse powodzenia.

Zastanów się nad kobietą, która ma dzieci i która wysysa życie ze
swojego partnera. Nawet jeżeli on ja porzuci to ona nadal ma z kogo
wysysać życie i czyni to bezwzględnie wykorzystując emocjonalnie dzieci.
A system opieki społecznej jeszcze się nad nią lituje i podlewa taka
kobietę zasiłkami. Ja uważam, że w takiej sytuacji należy jej zabrać
dzieci tak jak to próbował zrobić Bettelheim, aby pozbawić ją ostatniej
deski ratunku, by musiała pokonać strach przed usamodzielnieniem się,
gdyż w sytuacji gdy będzie sama wychowywała dzieci wzmacniać będzie
negatywne więzy łączące ją z dziećmi, które będzie wy. Takim przykładem,
jest mój syn Wojciech, dziecko z zespołem Down'a, który jest perfidnie
wykorzystywany przez Teresę Mierzwiak, moją byłą, w walce ze mną.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
30.08 Chiron
31.08 LeoTar Gnostyk
31.08 Chiron
31.08 LeoTar Gnostyk
01.09 Chiron
03.09 LeoTar Gnostyk
03.09 LeoTar Gnostyk
03.09 Chiron
03.09 LeoTar Gnostyk
05.09 j...@o...pl
21.09 Chiron
24.09 j...@g...com
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?