Data: 2017-09-13 23:05:29
Temat: Re: Gotowanie - wiedza czy sztuka ?
Od: t...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czyli alasz może być, ale bez kminku? Albo sernik, byle tylko bez sera?
> Są przecież rzeczy, które są nierozerwalnie związane z jakimś dodatkiem,
> z przyprawą, a związek jest jasny i wyrazisty. Są też inne, w których
> występują więzy sekretne, nie wszystkim znane. Kapusta kiszona z kminkiem
> jest gdzieś między jednym a drugim. Gdy domieszka niewielka, jest tylko
> subtelny cień zapachu, wyczuwalny jedynie dla tych, co wiedzą. Zawsze
> staram się znaleźć taką, co go ma więcej (samemu kisić mi się nie chce).
> No ale żeby mogła być całkiem bez? Chociaż gdy się chwilę zastanowić,
> to może i może...
Z przyprawami to jest tak jak ze wszystkim tzn :
- albo się lubi jakiś smak albo nie i szlus.
- można do tego też podejść poznawczo i zacząć zastanawiać się dlaczego
jakaś nowa przyprawa powinna albo nie powinna smakować...
Jak pamiętam moje pierwsze skojarzenie po dodaniu zieleniny z kolendry powodował
odruch wymiotny. Zapach listków kolendry niektórym kojarzy się z zapachem mysich
ogonków (??) albo zapachem mydła toaletowego.. Po długim czasie dopiero doceniłem
pełny wachlarz nowych doznań smakowych i tak zostało.
W tym sensie kuchnia to wieczne odkrywanie i tworzenie, chyba że je się to co
gotowała mama, babunia i praprapra...))
Takie zachowawcze podejście jest dla mnie mało odkrywcze i nudne ale każdy ma inaczej
i nie ma co polemizować.
Dzisiaj nastawiłem mój pierwszy alasz. Dzięki Dżej za wskazanie nowej ścieżki.))
> Trzeba było jeszcze powiedzieć, jak on pachnie. Trzeba było powiedzieć,
> że majeranek pachnie tak, jak gdy się wącha buteleczkę atramentu w alei
> kwitnących akacji. Na pagórku Bohdalec pod Pragą...
Dokładnie tak.
|