Data: 2016-03-05 15:05:38
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: stefan <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-03-05 o 13:42, Jarosław Sokołowski pisze:
> Ciekawym wynalazkiem tamtego okresy była konserwowa szynka z puszki
> bez blachy. W sklepie dało się czasem kupić wędlinę o nazwie "szynka
> konserwowa", ciętą i ważoną na miejscu. Przywozili to w postaci długich
> bloków zawiniętych w folię -- żadnej przy tym blachy. Moja hipoteza
> jest taka, że wyciągano ją z puszek przed wysyłką do sklepu -- żeby
> nikt już nie był w stanie wytworzyć własnych zapasów strategicznych.
> Raz tylko trafiłem na wersje opancerzoną wędliny -- wydobytą przez
> kogoś z wojskowych magazynów.
>
Potwierdzam. W czasie I wizyty papieża w 1979 roku w Krakowie dałem się
namówić do prowadzenia sprzedaży obwoźnej z ramienia PSS Społem. Okazało
się później, że z tego handlu na samochodzie Star-chłodnia był całkiem
niezły grosz :). Ale to nie o tym. Wśród dostarczonego nam towaru były
właśnie szynki konserwowe i mielonki w postaci takich 5 kilogramowych
batonów, widać było jeszcze na folii ślady opakowania w puszki. Jak
pamiętam, ludzie mówili że to z zapasów wojskowych i były całkiem
smaczne. Szły jak woda, chociaż ceny były komercyjne...
pozdr
Stefan
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
|