Data: 2018-05-18 15:58:06
Temat: Re: Podróby arbuzów.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL <i...@g...pl> wrote:
> XL <i...@g...pl> wrote:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>
>>>
>>> Co do pomidorów, wystarczy dać trochę czasu nawet temu niezjadłemu
>>> głąbowi z marketu aby nabrał smaku na tyle że można go zjeść. Też hoduję
>>> pomidory, jednak zbieram je w takiej fazie dojrzałości w której do
>>> transportu już się nie nadają.
>>>
>>>
>> Zrozum - w uprawie amatorskiej stosujemy odmiany amatorskie (czyli
>> nieodporne na transport w stanie dojrzałym). Kiedy chcę zawieźć dzieciom
>> pomidory, muszą być w pudle w jednej warstwie.
>> A w sklepie masz tylko i wyłącznie odmiany przemysłowe - które nigdy nie
>> miękną, nawet jeśli są (niby) dojrzałe, więc mogą być teansportowane,
>> przekładane, przebierane rękami klientôw. Taki pomidor staje się miękki
>> tylko kiedy jest przechłodzony lub zaczyna się psuć.
>>
>>
>
> I ta twarda konsystencja to JEDYNA pożądana przez handel cecha. Smak,
> aromat? - to tutaj rzeczy z punktu widzenia handlu zupełnie nieistotne, bo
> ludzie i tak kupią. Pomidor czy jabłko ma dobrze znosić transport i móc
> długo leżeć w oczekiwaniu na klienta.
>
>
Jabłek też już praktycznie nie kupujemy - bo nam wątroby po zjedzeniu
choćby dwóch sztuk puchną. A po własnych nie, choćbyśmy jedli je
kilogramami.
--
XL
|