js wrote:


> Widzę wiele problemów na raz ze tak powiem a to co mowie wynika
> z moich dobrych intencji wobec swiata i z mojej orientacji w nim
> (choc oczywiscie i z braku orientacji) Jednym z tych okropnych problemow
> jest to ze czlowiek ktory nie mialby za wiele pieniedzy nie zostalby
> wyleczony (glownie chodzi mi o tańsze i popularne choroby)

przepraszam, ale znajdź mi jednego jedynego człowieka, którego nie byłoby
stać na ubezpieczenie w wysokości powiedzmy 100 zł miesięcznie - mówię
tutaj o sytuacji, w której nie ma obowiązku płacenia ZUS, więc przeciętne
zarobki z miejsca rosną o 500 zł.

> Innym problemem są nic niewilele warci lekarze itp - to ze ja chcialbym
> sie trzymac tego zeby biedni ludzie byli za darmo i dobrze leczeni

Chłopie, ile Ty masz lat? 12? NIE MA za darmo. Nic nie jest "Za darmo". Za
wszystko się płaci. To, że nie płacisz tego bezpośrednio, nie znaczy że nie
płacisz tego w inny sposób. Od zarobków w tym kabaretowym kraju jest
obecnie pobierane ponad 70% podatku (stawiam, że jakieś 80%). Wiesz, co to
oznacza? Że zamiast zarabiać 1000 zł netto, spokojnie możnaby zarabiać 4000
zł netto. Te 3000 idzie właśnie na te rzeczy, które są "za darmo". To ja
dziękuję, wolę zarabiać 4 razy tyle i sobie samemu kupić to, czego
potrzebuję.

Jak nie łapiesz tych cyferek, mogę to dokładnie wyliczyć, ale to spory
offtop będzie.

> nie pociaga za sobą tego ze nie mam co narzekać na to ze lekarze
> są kiepscy. Tak naprawdę uwazam lekarze po prostu nie mogą odmawiac
> leczenia czlowiekowi ktory nie ma pieniedzy.
>

Ale dlaczego wymagasz tego od NICH? Kurcze, skąd w tym kraju tylu
dobroczyńców za cudzie pieniądze? Uważasz, że ci ludzie nie powinni płacić
za to, co kupują? Płać za nich. Tak, TY osobiście.

--
www.vegie.pl