Data: 2005-03-20 01:03:11
Temat: Re: Rosół z kury
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 19 Mar 2005 22:23:54 +0100, "cherokee" <c...@n...o2.pl>
wrote:
>
>Użytkownik "Bozena" <b...@s...pw.edu.pl> napisał w
>wiadomości news:d1i2l6$ec$1@news.onet.pl...
>...
>> Jak ktoś chce mieć czysty rosół, to i tak go przecedzi, a jak komuś zalezy
>> na rosole z mięsem, a raczej chyba to już zupa rosołowa, (jak np. mi w
>> przypadku drobiowego, bo nie lubie pustego rosolu),
>
>Pewnie chodzi o klarowność właśnie. BTW autorka "365 obiadów " pisze
>również, iż nie nalezy myć mięsa przed włożeniem do garnka, gdyz to
>"wypłukuje jego smak". Powołuje się tutaj na "dzieło profesora chemii wydane
>w Poznaniu".
>Ja nie odwazyłabym się:)
Cwierczakiewiczowa pod pojeciem "mycia miesa" najwyrazniej rozumiala
jego mozolne moczenie - faktycznie to moze tylko popsuc smak 9i
wartosc odzywcza). jasne jest ze jak sie ze sklepu mieso przyniesie i
papier sie przyklei to woda mozna po wierzchu szybko splukac.
> I podobno nalezy rosół gotować w garnku kamiennym
>polewanym, gdyż glina równomiernie nagrzewa się, co powoduje równomierne
>ogrzewanie się rosołu.
Zgadza sie - alternatywa jest ciezki sagan zeliwny emaliowany -
wlasciwosci ma podobne. Wszelkie cienkie blachy powoduja zmiany smaku
zwiazane z lokalnymi przegrzaniami, wszelki metal reagujacy z
roztworem tez smak zmienia - trzecim rozwiazaniem jest garnek z
pieciomilimetrowa scianka kuta ze stali kwasoodpornej. Wszystko inne
smak zepsuje mniej lub wiecej. No. może kociolek miedziany przz Cygana
godnie pobielony...
--
Darek
|