Data: 2005-12-11 10:09:26
Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dngtd9$gh7$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> news:dngr3b$8t4$4@news.onet.pl...
>
> > Masz prawo w różnych sytuacjach czuć się zażenowany, a jakbyś się czuł,
> > gdyby od Ciebie, ktoś zażyczył sobie przeproszenia dziecka i co byś
> zrobił?
>
> Pewnie nikt nie musiałby go o to prosić, bo sam by przeprosił. Rzecz w
tym,
> żeby na moment postawić siebie na miejscu tej nauczycielki. Trudno będzie,
> ale można
> sobie mniej więcej wyobrazić, jak ona rozumuje. Z opisu Eulalki można
> przypuszczać, że ta pani nie będzie w stanie dziecka przeprosić. A
> nieszczere przeprosiony też nie są nic warte.
Problem polega na tym, że ona w swoim postępowaniu nie widzi nic złego i
trzeba jej to pokazać.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|