Data: 2005-12-11 13:25:54
Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Eulalka" <e...@l...net.pl> wrote in message
news:dnd3a0$a73$1@theone.laczpol.net.pl...
>> To się wydaje raczej pochodną koleżeństwa z mamą bliźniaczek. Czy też
>> traktuje donosicielstwo pozytywnie, niezależnie od osoby donosiciela?
>> (nie pisałaś w ten sposób, ale nie wykluczam)
>
> Nie wiem. Zapytałam Martyny, kto w klasie jest największym skarżypytą.
> Wyszło, że bliźniaczki i jeszcze jedna dziewczynka - ale tamta skarzy
> tylko na chłopców. Moim zdaniem pani donosicielstwo popiera, jako wygodny
> dostęp do informacji.
co to znaczy donosicielstwo? czy jesli Martyna powie Tobie co sie dzieje
to donosi na kolezanki? tepisz wtedy jej zachwanie? jak najbardzej
dzieci powinny mowic nauczycielowi co sie dzieje. mozna wtedy
adekwatnie zareagowac. jak ma pani sie dowiedziec, ze kaziu zostal
zwyzywany i obrazony przez dzieci jesli by nikt jej o tym nie powiedzial?
uwazasz ze taki kaziu mialby sobie sam radzic, jesli np cala klasa
upatrzyla
go sobie jako kozla ofiarnego? nie poradzil by sobie sam. musi sie o tym
dowiedziec starszy. jesli dziecko nauczysz, ze nie moze mowic doroslemu
to to donosicielstwo, to wtedy bedzie klopot.
imo problemu pani polega na przenoszeniu kumplestwa z mama bliznieczek
na sprawy szkolne, i faworyzowanie ich.
iwon(k)a
|