Data: 2005-12-11 10:36:28
Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1uvr2789znsux$.1huwzer6wel58.dlg@40tude.net...
> Językiem, jakim powinniśmy się posługiwać w relacjach
wychowawca-wychowanek
> nie jest moim zdaniem język "praw dziecka", ale po prostu język życzliwej
> pedagogiki.
A co w sytuacji, jeśli nauczyciel ewidentnie łamie np. statut szkoły?
Też nie powołujemy się na ten statut, tylko rozmawiamy o języku życzliwej
pedagogiki?
Pytanie jest być może bez związku z dyskusją, ale być może że należałoby
przed rozmową z wychowawcą tudzież dyrektorem szkoły sprawdzić, czy w
statucie nie ma zapisu o poszanowaniu godności ucznia...
http://www.gimnazjum.pl/wychowanie/ramowy_statut.pht
ml
paragraf 18 punkt 1
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|