Data: 2008-09-07 16:05:30
Temat: Re: UbiĂłr szkolny, co moĹźna a czego nie? ;)
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka:
> > oczywiscie, ze zmiana stroju to nie rozdzka czarodziejska i zmieni
wszystko.
> > Jendakze umiejetnosc dostosowania sie do pewnych zasad juz uczy danego
> > osobnika pewnego spolecznego zachowania. Problemy to nie wychodza tylko
> > poprzez stroj, wiec schowanie nie jest tozsame w przeoczeniem problemu.
>
> Dlatego dalej twierdzÄ, Ĺźe to nie strĂłj jest problemem, a zachowanie.
i jesli ktos z zachowaniem nie ma problemu, to dostosuje sie do kodu
ubraniowego w danej instytucji- jakiejkolwiek.
>
> >> PozwolĂďż˝ sobie na cytat,bo to mĂďż˝dry facet byÄšďż˝, kiedyÄšďż˝
ju̟ wkleja�am
> > linka
> >
> > bardzo dobry link, dokladnie facet opisuje jak nalezy egzekwowac wlasnie
to
> > o czym tu piszemy :)
>
> Tylko, Ĺźe on nie propagowaĹ odgĂłrnych nakazĂłw. U niego kaĹźda sprawa to
> byĹa zwykĹa dyskusja i prĂłba wspĂłlnego rozwiÄ
zania problemu.
nie da sie pogadac z wszystkimi uczniami w kazdej szkole, z logistycznego
nawet punktu widzenia. Pewne zasady trzeba narzucic odgornie. Gadac to
ewentulanie moga juz pozniej nauczyciele na lekcjach, zebraniach.
>
> > straszne krzaczki mialam w tym Twoim poscie..
>
> Masz inne kodowanie, niĹź ja. MusiaĹabym pisaÄ bez polskich znakĂłw.
ale zaczelo sie to od ostatniego postu, wczesniej nic takiego nie mialam a ja
niczego nie zmienialam u siebie. ale jakos sobie radze.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|