Data: 2005-02-24 11:19:00
Temat: Re: biszkopt (chyba OT, bo tylko marudze)
Od: "Lilla" <l...@f...krasnik.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "eM" <...@...c> napisała:
> Nie umiem jednak wyjasnic sobie nastepujacych po sobie wydarzen:
> 1. bialka utrzepane na puch leciutki podwoily, co tam podziesietnily
> swoja objetosc :-)
Prawidlowo.
> 2. masa wyraznie opadla po dodaniu do niej maki i potraktowaniu
> mikserem :-(
A kto Ci kazal wymieszac wszystko mikserem? W jakim przepisie tak stoi?
Make dodaje sie po troszeczku i delikatnie miesza calosc lyzka.
Ortodoksi twierdza chyba nawet, ze nalezy mieszac lyzka drewniana.
Podkreslam: delikatnie.
> 3. podczas pieczenia biszkopt wyrosl ogroooomnie :-)
> 4. wyjety z piekarnika :-(
Wyjety z piekarnika biszkopt odwracam do gory nogami i ustawiam
tortownice na 3 pudelkach zapalek - w tej pozycji biszkopt stygnie.
Potem mozna go wyjac z formy, jest nieopadniety ;-)
Pozdrawiam
Lilla
|