Data: 2015-08-25 15:33:37
Temat: Re: jabłka w syropie
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-08-25 o 15:21, bbjk pisze:
>
> Przejrzałam domowy antykwariat kulinarny (Monatowa,
> Ćwierczakiewiczowa, Zawadzka, Gniewkowska) i w "przepisach
> apteczkowych" znalazłam "jabłka w kwasie" (z mąki żytniej razowej,
> kisi się jak na żur), to mi całkiem nie wygląda na Twoje jabłka, ale
> był też u Monatowej "kompot z jabłek na winie". Zamiast wody dajemy
> wino. Te starodawne kompoty robiło się inaczej, były do jedzenia z
> salaterek, nie do picia, to na pewno wiesz. Szłabym w tym kierunku,
> dodając ziół, korzeni, czy czego tam jeszcze. Ciekawe, skąd wzięła się
> ostrość? Kombinowałabym z kawałkami imbiru.
Imbir raczej bym wyczuła. Były zdecydowanie tymiankowe. A że nazywały
się "jabłuszka w winnym syropie", więc najprawdopodobniej masz rację z
tym winem zamiast wody. Takie jabłka spokojnie nadawałyby się jako
dodatek do deserów też, np. do lodów. Chociaż nie wiem, czy ten tymianek
by nie przeszkadzał.
> Nie zapytałaś gospodarzy/kelnera?
Nazwa była wystarczająca, by zorientować się, jaka jest idea potrawy, a
wątpię, żeby kelner był tak dobrze poinformowany w kwestii produkcji.
Nawet nie przyszło mi to do głowy. A kucharz pewnie swoich tajników
klientom nie zdradza.
Ewa
|