Data: 2005-07-29 13:33:47
Temat: Re: osiedlowe dzieciaki
Od: "kolorowa" <v...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Lila" napisała
> Rozumiem, ze jak dziecko powie nie lubie zbierac zabawek
> - to potulnie bedziesz je zbierac sama.
> Jesli bedzie mialo ochote pokazac język nielubianej nauczycielce, to niech
> pokazuje. W koncu nie mozna walczyc z uczuciami dziecka - one sa pierwotne
> wiec, na pewno zawsze wspaniale.
Jeśli dyskutujesz z kimś, kto aprobuje ubliżanie komuś bądź zaniedbywanie
obowiązków - to dlaczego podpinasz się pod Nixe?
> Ja juz pisalam wazne sa dla mnie uczucia dziecka, ale wazne jest tez zeby
> bralo pod uwage uczucia innych - inaczej wybacz Nixe - wychowasz sobie
> 100% egoistę.
Z obawy, ze sie wychowa egoistę można wychować nieszczęśliwego altruistę,
który lekceważy własne uczucia. Osobiście jestem zwolenniczką teorii, że
cudze uczucia są równie ważne jak własne. I że należy brać pod uwagę zarówno
jedne, jak i drugie. Branie pod uwagę cudzych uczuć, nie oznacza
automatycznie podporządkowania się. W przeciwnym wypadku osoba, której
zależy na lubieniu, również musiałaby się podporządkować osobie, która jej
nie lubi. I jak z tego wybrnąć?
> PS. Przyklad z calowaniem jest w wypadku mojej corki wyjatkowo nietrafny -
> to dziecko z reguly samo rzuca sie na czlowieka ;-)
Ale bierzez pod uwagę uczucia tych, którzy tego nie lubią?
Małgosiek
|