Data: 2005-07-29 16:09:21
Temat: Re: osiedlowe dzieciaki
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message
news:dccl05$5o0$1@inews.gazeta.pl...
> I uczysz, żeby okazywały dowody sympatii nawet tym osobom, których z
> jakichś
> przyczyn nie lubią? Bo tym osobom może być przykro, gdy spotka je jedynie
> "poprawne" traktowanie bez specjalnych oznak radości?
> Dla mnie nie jest to empatia, lecz hipokryzja. I nie uczę moich dzieci, by
> robiły coś niezgodnego z własnymi odczuciami i przekonaniami.
nie trzeba okazywac dowodow sympatii nawet jesli sie kogos nie lubi, zeby
okazac empatie- wystarczy, ze sie go zauwazy, porozmawia jesli on zagada
(_pobawi_ jesli on poprosi). No chyba, ze Ty uczysz dzieci, iz zabawa to juz
jest okazywanie sympatii, i jest to dowod na takowa. Dla mnie zabawa na
podworku to wspolistnienie w danym srodowisku. nawet jesli nie lubie
Zosi pobawie sie z nia, a w doroslym zyciu zauwaze jesli Zosia sie mnie
o cos zapyta. Nie bede obojetnie kolo niej przechodzic, nawet jesli jej nie
lubie powiem jej "dzien dobry, jak sie masz" I jesli bedzie chciala pogadac
(pobawic sie) porozmawiam. Czy jest to dowod sympatii jesli ja jej nie lubie
i niby sie do tego zmuszam??? ja sie do tego nie zmuszam. I pobawienie sie
jest to czynnosc, ktora wykonam w doroslym zyciu wzgledem danej osoby, nawet
jesli jej nie lubie. Wspolistnienie w grupie nie oznacza, iz musi sie lubic
kazdego w danej grupie. Nie jest to tez pogwalcenie czyjegos prawa do uczuc.
Moze dlatego tak wazne w USA jest teamwork, i student, ktory dzialal w
orgaznizacjach, jakichklwiek, jest bardziej wartosciowym kandydatem niz
"samotnik". Bo taki czlowiek umie zaakcpetowac odmiencow, ktorych
wcale ale to wcale lubiec nie musi. Umie z takimi odmiencami wspoldzialac,
bawic sie, pracowac. I to jest wlasnie umiejetnosc zabawy z dziecmi na
podworku, i tego ucze swojej corki. Moze Zosi nie lubiec, ale niech ja nie
izoluje.
Nie muzi Zosi kochac, lubiec, zapraszac do siebie, ale bawic sie moze z nia
na podworku.
Jednym slowem rozmawiam z ludzmi, ktorych nie lubie, nie izlouje ich. Nie
uciekam przed nimi na korytarzu, nie dzialam celowo zeby sie z nimi nie
spotkac.
Sa obok mnie i ich widze.
iwon(k)a
|