Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze osiedlowe dzieciaki Re: osiedlowe dzieciaki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: osiedlowe dzieciaki

« poprzedni post następny post »
Data: 2005-07-30 22:41:04
Temat: Re: osiedlowe dzieciaki
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki

W wiadomości <news:dcfp7h$m6c$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> to wszystko prawda ale co ma definicja do naszych rozwazan?

Ma to, że Ty opierasz się w tej dyskusji na "swojej" definicji i twierdzisz
A, a ja opieram na "mojej" i twierdzę B.
I w ten sposób prawdopodobnie nigdy się nie dogadamy.

> tzn jesli cos nie jest objete definicjia, to nie jest to problemem?

A kto tak powiedział?
Ale dla Ciebie mobbingiem czy bullyingiem jest już zjawisko nieprzyjęcia
danej osoby do zamkniętej grupy, a dla mnie mobbingiem jest
dopiero_aktywne_nękanie tej osoby.

> i jesli mnie nie znasz i zaczniesz mi odmawiac mimo to para razy, i za
> kazdym razem mnie nie zauwazac to powiem to co napisalam tej mamie.

Czyli co konkretnie, bo wiele w tym wątku napisałaś, a nie będę zgadywać.

> zeby juz zamknac ten temat: uwazam, iz w wieku podworkowym nie ma
> jeszcze miejsca na hermetyczne przyjaznie.

No widzisz, a ja jestem zupełnie innego zdania, bo mam córkę w takim właśnie
wieku i widzę dokładnie, jak to wygląda.

> jest kolezenstwo, dzieci
> sie mieszaja, i jesli nie ma konkretnej przyczyny do nielubienia
> (dziecko np jest agresywne, niemile itp) to izolowanie jednego tylko
> dziecka jest tylko i wylacznie podyktowane negatywna podstawa u
> takich dzieci.

Widzę, że zataczamy koło, bo znów piszesz o braku konkretnej przyczyny do
nielubienia, choć nie masz ani pojęcia, czy taka przyczyna istnieje (bo skąd
możesz to wiedzieć), ani nie masz prawa oceniać tych przyczyn, tak, jak Twój
mąż zapewne nie ocenia powodów, dla których nie lubisz jakiegoś jego
znajomego (przykład z głowy).

> dzieci potrafia nielubic dziecka bo ma okulary- i
> uwazam, iz rola doroslego jest wytlumaczenie takiemu dziecku, iz jest to
> zle zachowanie. i zla
> argumentacja.

Owszem, ale czy taka sytuacja miała tu miejsce?
Dlaczego próbujesz na siłę udowodnić, że te dzieci NA PEWNO kierują się złą
argumentacją?
Skąd możesz to wiedzieć?
A może po prostu nie mają zaufania do nowej osoby i poprzez to nie mają (być
może tylko na jakiś czas) ochoty na zabawę z nią. A ten brak zaufania
nazywają "nielubieniem", bo nie potrafią go inaczej określić. A Ty widzisz w
nich jedynie małe wredoty.

> "bo jej nie lubie"nie bedzie dla mnei argumentem, zeby
> to dziecko zostawic w spokoju.

A dla mnie jest to argumentem i po takim wyznaniu zostawiłabym moje dziecko
w spokoju nie mędząc mu nad głową, że może jednak powinno się pobawić, bo
może Zosia jest jednak fajna, a mojemu dziecku tylko się wydaje. Uważam moje
dzieci za mądre i wyważone osoby (jak na swój wiek) i zasadniczo widzę, że
nigdy się w swoich wyborach partnerów do zabaw nie myliły.
Interweniowałabym stanowczo jedynie w momencie, gdy nielubienie
przeradziłoby się w agresję, w próby znęcania się, dokuczania, wyśmiewania
itp.

> naucze dziecko, iz powinno sie bawic ze wszystkimi na podworku.

Zgroza. To przykre, że nie dajesz swojemu dziecku szansy na samodzielną
ocenę znajomości.
Czy uczyłabyś, że powinno się bawić nawet z Kaziem, który wyśmiewa Twoją
córkę za jej plecami?
Albo z Małgosią, która jest wprawdzie miła, ale niszczy zabawki?
Albo z Olą, która płacze za każdym razem, gdy coś jest nie tak, jak ona
chce?

> dlatego argumenty jakie podaja dzieci, ktore ostatecznie
> streszczaja sie na "bo jej nie lubie" nie sa dla mnie argumentem
> pozwalajacym na powiedznieu jak Ty 'to ok coreczko, masz prawo do takiego
> uczucia,
> nie baw sie".
> bo imo wychowa sie wlasnie egoiste, homofoba, rasiste itp

Wg tego, co napisałaś, to należy lubić wszystkich ludzi, których się zna,
ponieważ inaczej zyska się miano egoisty, homofoba i rasisy. Nonsens,
jakiego dawno nie czytałam.
Wiesz, ja nie lubię Gidyńskiej i Mipsa. Nie lubię i już. Nie pasują mi, nie
odbieramy na tych samych falach, nie mam ochoty na kontakty z nimi. Ba! Nie
wiem nawet, czy miałabym ochotę mówić im "Dzień dobry". Czy w związku z tym
jestem egoistką i homofobem? A może rasistką? I uważasz, że moje przyczyny
nielubienia, choć nie potrafię ich do końca określić, są bezsensowne? Że nie
mam prawa do swoich uczuć? I że zasadniczo to powinnam lubić te panienki i
szczebiotać do nich wesoło na pru, bo inaczej będę ... [patrz wyżej]? Że
gdybym teraz miała 6 lat, to moja mama miałaby prawo kazać mi bawić się z
nimi na podwórku, bo moje argumenty "nie lubię ich" byłby dla niej (DLA
NIEJ!, bo ja się przecież nie liczę) niewystarczające?

> jesli ta dziewczynka
> nawet prosi usilnie i dzieci nie lubi aslabszej psychicznie osoby, to
> TYM Bardziej uczylabym swoje dziecko, zeby wlaczyla to dziecko do zabawy.

Nawet jeśli by jej nie lubiła właśnie z takiego powodu?
Autentycznie nie rozumiem przyczyn, dla których "łamałabyś" własne dziecko
dyskredytując jego odczucia, w imię zaspokojenia potrzeb i odczuć obcej
dziewczynki.

> ajesli ta slabsza dziewczynka byalaby moja corka to powiedzialabym to co
> napisalam.

Czyli co konkretnie, bo znów nie wiem.

> zajrzyj sobie ty, (tez i do sownika j.angielskiego)

Ale my tu po polskiemu rozmawiamy, więc nie wiem, po co i właściwie czego
mam szukać w słowniku języka angielskiego.

>> miałyby niby być owe dzieci z osiedla?

> tak.

Ups.
Dobrze się aby zastanowiłaś nad znaczeniem tego słowa?
http://swo.pwn.pl/haslo.php?id=454

>> Ja wiem, że koniecznie chciałabyś zrobić z nich wrednych sadystów,
>> ale Twoje porównania stają się co najmniej przesadzone.

> jesli komus agresor kojarzy sie tylko z potworem i tyranem to
> rzeczywiscie mozna tak to nazwac.

Nie, mnie się agresor jednoznacznie i od zawsze kojarzy tylko i wyłącznie z
napastnikiem.
Gdzie Ty widzisz w tych dzieciach takie zachowania, to ja już naprawdę nie
wiem.

>> Nikt, więc tym bardziej nie rozumiem, dlaczego Ty każesz dzieciom
>> lubić dziewczynkę.

> a gdzie ja napisalam, zeby te dzieci ja lubily?

Och nigdzie :-/
Tylko, że nie wiem dlaczego z jednej strony zaprzeczasz, jakoby dzieci
miałby lubić tę dziewczynkę, a z drugiej uważasz, że "argumenty jakie podaja
dzieci, ktore ostatecznie streszczaja sie na "bo jej nie lubie" nie sa dla
mnie argumentem pozwalajacym na powiedznieu jak Ty 'to ok coreczko, masz
prawo do takiego uczucia, nie baw sie". bo imo wychowa sie wlasnie egoiste,
homofoba, rasiste itp"
"Trochę" się to kupy nie trzyma.

>> I czynisz ich winnymi za jej poczucie żalu i smutku, a być może i
>> depresję.

> a i owszem. a wlasciwie ich rodzicow

Ciekawa jestem, jak Ty czułabyś się jako rodzicielka, którą jakaś
przewrażliwona mamusia uznała winną za depresję jej córki, z którą za żadne
skarby świata nie ma ochoty spotykać się Twoja córka, bo ma ku temu swoje
powody. Ale rozumiem, że w ramach robienia dobrze bliźniemu swemu, po prostu
skłoniłabyś córkę do kontaktów z nielubianą koleżanką, by przypadkiem nikt
nie oskarżył jej o egoizm czy wręcz rasism (jeśli dziewczynka byłaby np.
Murzynką)

>>> niekiedy pewne sytuacje przestastaja reakcje obronne jednostki i
>>> spirala sie nakreca.

>> No i co z tego, że się tak brzydko spytam?

> wiem, ze dla Ciebie nic. masz to po prostu za przeproszeniem gdzies.

Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie.

> i tego uczysz jak widze swoje dzieci.

Uczę swoje dzieci, by były odpowiedzialne za swoje odczucia, by w
nieprawidłowych relacjach m-dzy ludźmi szukały błędów przede wszystkim u
siebie, a dopiero potem nie u innych, by nie zmuszały się do kontaktów z
osobami, z którymi tych kontaktów mieć nie chcą, by nie dawały sobą
manipulowac i wpędzać w poczucie winy przez emocjonalnie
upośledzone/niedojrzałe osoby.

>> Czy ktoś ma się pociąć z powodu tego, że inna osoba nie potrafi dać
>> sobie rady ze swoimi uczuciami?

> czy ty potrafisz wymyslic jakis przyklad mniej przesadzony?

A co tu jest przesadzonego?
Czyżbyś określenie "pociąć się" odczytała dosłownie? :-/

>> ?? Nie rozumiem tego porównania.
>> Ja nie twierdzę, że ktoś jest winny, bo nie potrafi radzić sobie z
>> uczuciami.
>> Ja twierdzę jedynie, że w nim (a nie w kimś innym) tkwi przyczyna
>> takiego stanu rzeczy.

> wlasnie o to chodzi, iz nie tkwi.

Właśnie o to chodzi, że tkwi, bo inaczej nie byłoby problemu.
Jak piszesz niżej - dzieci wyśmiewają się z innych z powodu okularów czy
rudych włosów.
Jedno dziecko nic sobie z tego nie robi, nie przejmuje się, albo razem z
innymi śmieje się ze swoich włosób i okularów. Bo jest silne emocjonalne
albo tak zostało wychowane albo to i śmo. A inne będzie rozpaczać, tracić
dech, wpadać w czarną rozpacz. Bo ma słabą konstrukcję psychiczną albo tak
zostało wychowane albo to i śmo.
To, jak reaguje dane dziecko, zależy przecież od niego samego, a nie od
innych ludzi, o Pana Boga czy ekspedientki ze sklepu mięsnego. I to właśnie
miałam na myśli, że przyczyna (ale nie wina!) tkwi w nim samym.

>> Wina nie ma tu nic do rzeczy.

> sama uzylas tego slowa.

Gdzie?
Dla przypomnienia - napisałam:
"Ja nie twierdzę, że ktoś jest winny, bo nie potrafi radzić sobie z
uczuciami. Ja twierdzę jedynie, że w nim (a nie w kimś innym) tkwi przyczyna
takiego stanu rzeczy."

> ze mnie dziwi Twoja argumentacja.

A mnie Twoja bawi. Trudno - taki lajf.

> ok. to chyba nie ma o czym dyskutowac. moze dlatego w Polsce
> "odmiency" maja ciezko.

A co ma piernik do wiatraka?
Wiesz, ja jestem do granic zdumiona (a raczej przerażona) Twoją przesączoną
amerykańską propagandą argumentacją. Czy u Was już nie można kogoś
najzwyczajniej w świecie nie lubić bez obaw, że zostanie się oskarżonym o
rasizm, o nękanie "odmieńca", o mobbing? To jest straszne. Ba! To jest
więcej niż straszne.

--
PozdrawiaM

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
30.07 Nixe
30.07 Iwon\(k\)a
31.07 Iwon\(k\)a
31.07 Nixe
31.07 Nixe
01.08 Basia Z.
02.08 Iwon\(k\)a
02.08 Ewa Ressel
02.08 Iwon\(k\)a
02.08 Nixe
03.08 Iwon\(k\)a
03.08 Ewa Ressel
03.08 Iwon\(k\)a
06.08 Xena
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Syndrom Dudusia u dzisiejszej młodzieży
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
U Was też tak jest?
Szóstki
testując trzecioklasistów - OBUT 2014
Tylko odbić się od dna...
www.vampisoft.com - serwis dla dzieci
opiekun medyczny
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem