Pszemol <P...@P...com> wrote:
>
> Co ma zrobić rodzic któremu się przelewa?
> Jak odmówić dziecku 5 pary Ników czy też przekonać
> go do podjęcia pracy w sytuacji gdy nie potrzeba więcej
> pieniędzy bo wszystko już mają i się im przelewa? :-)
> To chyba dużo trudniejsze wychować w takich warunkach
> kogos, kto nie jest roszczeniowym pasożytem :-)
>

To TYLKO kwestia moralności wychowującego. Mój znajomy, posiadacz dużej
firmy kamieniarskiej z kilkoma filiami w Polsce i Niemczech, wychował obu
synów na ludzi. Chłopaki zasuwali równo - jako kierowcy ciężarówek
przywozili z zagranicy i rozwozili po Polsce i Europie ciężki ładunek tam,
gdzie aktualnie była robota. Nie spali po kilka dni - ciagle w drodze, po
czym dogladając robót na miejscu. Pracowali na równi z ojcem, odkąd mieli
po kilkanaście lat. W trasie, wioząc cenny i ciężki oraz ogromny ładunek
uczyli aię do egzaminów na studiach zaocznych - niejednokrotnie po powrocie
pędząc wprost na poranny egzamin nawet nie zdazywszy zmienić ubrania. Sama
widziałam, jak młodszy pezywiózł z portu ciężarówką kontener granitu z
Chin, nie śpiąc cała noc, rozładował go w firmie, po czym tylko napił się
kawy i słaniając się ze zmęczenia pojechał na egzamin magisterski.

Nigdy nie rozbijali się drogimi samochodami taty za friko - na paliwo do
nich musieli zarobić, a najpierw zapracować na przywilej jazdy nimi J na
wolne. Na każdy swój zakup musieli i potrafili zapracować.
Mężczyźni - nie mięczaki ani fagasy.
Ojciec. Mężczyzna. Wzór do naśladowania.
Miłości w tej rodzinie też nigdy nie brakło.