Data: 2006-12-22 13:25:46
Temat: Re: Canada - Rewolucyjne odkrycie w walce z cukrzyca
Od: "Marek Li" <M...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:emepbn$960$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> A ja wiem o uleczalno?ci cukrzycy I i II stopnia juz od 40 lat,
>>> tylko wielu to trudno zrozumieć.
Po pierwsze: nie ma cukrzycy pierwszego czy drugiego stopnia - jest
cukrzyca tego lub tego typu (zresztą nie tylko tych dwu pierwszych).
Po drugie: nie oznacza się typów cukrzycy cyframi rzymskimi już od
prawie dekady - używa się w tym celu cyfr arabskich.
Po trzecie: bzdurą jest pisanie o uleczalności cukrzycy - szczególnie
gdy ma się na myśli blisko 90% przypadków, czyli cukrzycę typu 2.
>> A czemu nie zgłosisz się po Nobla, o niedoceniany? :P
>> W sumie należy Ci sie nagroda, ale Darwina ;]
>>
> Lekarzowi Kwa?niewskiemu Nobel nie jest potrzebny (choć już
> kandydował), wystarczy mu zadowolenie byłych cukrzyków i satysfakcja z
> tym zwi?zana. Jak jeste? lekarzem, to powiniene? to rozumieć...:)
Ani on, ani nikt kto głosi podobne poglądy nie dostanie Nobla - w
Komitecie Noblowskim zasiadają na szczęście oświeceni.
Radziłbym też zauważyć, że nie używa się współcześnie pejoratywnie
odbieranego przez samych zainteresowanych określenia cukrzyk - osoby te
od dawna zalecają (co znajduje wsparcie wśród zajmujących się leczeniem
cukrzycy) stosowanie określenia chory na cukrzycę lub ostatnio
propagowane osoba z cukrzycą.
Tak jak nie dostrzegasz niuansów w nazewnictwie, tak i nie widzisz
niuansów dotyczących cukrzycy i jej leczenia - obniżenie glikemii nie
oznacza wyleczenia cukrzycy. Ale dla optymaniaków to niezrozumiała
zawiłość.
|