Data: 2011-09-13 11:26:33
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-09-12 23:24, Paulinka pisze:
>
> Okrooopne! Nie cierpię odgrzewanych potraw. Nigdy, no dobra rzadko.
Akurat gołąbkom odgrzewanie zbytnio nie grozi, pod warunkiem że nie są
odgrzewane wielokrotnie, bo wtedy się kapusta rozpada i jest błee.
Jak już robię gołąbki, to w sporych ilościach i nie damy rady zjeść za
jednym posiedzeniem, zwykle zostają na później, więc je mrożę.
> Sos pomidorowy do gołąbków to sama esencja smaku!
Popieram. Gołąbki bez sosu pomidorowego nie istnieją. W najgorszym
wypadku mogą być z sosem koperkowym zrobionym na wodzie z duszenia.
> Tż lubi białą tę bąbelkową. Okropne.
> Ze słodyczami w ogóle jest zabawnie, bo ja uwielbiam tylko ciasta,
> Misiek tylko wybrane ciasta (żadnych snicekrsów, Kopnpersów etc.),
> Maciek wszystko, co słodkie, a tż białą czekoladę bąbelkową.
>
>
A mnie słodycze kiedyś zgubią, więc się wolę nie wypowiadać na ten temat. ;)
Ewa
|