Data: 2011-09-13 10:32:04
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 12 Sep 2011 23:24:59 +0200, Paulinka napisał(a):
> Okrooopne! Nie cierpię odgrzewanych potraw. Nigdy, no dobra rzadko.
Nie znasz się, mała ;-P
Bigos, kapuśniak i gołąbki najlepsze są odgrzewane, a już zwłaszcza bigos
to klasyka uszlachetnianiapotrawy przez (nawet wielokrotne) odgrzewanie,
tak się go właśnie gotuje, etapowo - a potem znowu odgrzewa do
bezpośredniego spożycia.
To jest jak smażenie konfitur - smak zostaje wydobyty, uszlachetniony,
składniki "przechodzą" nawzajem własnymi sokami, smakami i zapachami,
wytwarzając tę NIEPOWTARZALNOŚĆ, dla której gotujemy kilka dni bigos,
konfitury, odsmażamy gołąbki i odgrzewamy następnego dnia (tylko raz, ale
jednak) kapuśniaki... Chlip... //ślinka
33333-)
> Sos pomidorowy do gołąbków to sama esencja smaku!
Ble. Dokładnie zabija smak kapustowy.
--
XL
|