Data: 2011-09-13 21:03:30
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 13 Sep 2011 22:14:47 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-09-13 22:00, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 13 Sep 2011 21:43:13 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Mon, 12 Sep 2011 23:24:59 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Okrooopne! Nie cierpię odgrzewanych potraw. Nigdy, no dobra rzadko.
>>>>> Nie znasz się, mała ;-P
>>>>> Bigos, kapuśniak i gołąbki najlepsze są odgrzewane, a już zwłaszcza
>>>>> bigos
>>>>> to klasyka uszlachetnianiapotrawy przez (nawet wielokrotne)
>>>>> odgrzewanie,
>>>>> tak się go właśnie gotuje, etapowo - a potem znowu odgrzewa do
>>>>> bezpośredniego spożycia.
>>>> Bigos zgoda, ale dlaczego kapuśniak miałby być wielokrotnie odgrzewany?
>>>
>>> Wystarczy przeczytać dalej:
>>> "To jest jak smażenie konfitur - smak zostaje wydobyty, uszlachetniony,
>>> składniki "przechodzą" nawzajem własnymi sokami, smakami i zapachami,
>>> wytwarzając tę NIEPOWTARZALNOŚĆ, dla której gotujemy kilka dni bigos,
>>> konfitury, odsmażamy gołąbki i odgrzewamy następnego dnia (tylko raz, ale
>>> jednak) kapuśniaki..."
>>
>> Przeczytałam i dalej nie wiem, jak wzbogaca się kapuśniak poprzez
>> wielokrotne odgrzewanie.
>> Gdybyś jako przykład podała czysty barszcz czerwony, to rozumiem, ale
>> kapuśniak?
>
> Dopóki do kapuśniaka nie wrzucisz kartofla, możesz go odgrzewać do...
>
Tak, to prawda. Zapomniałam napisać.
Ziemniaki można dodawać swieżo ugotowane.
--
XL
|