Data: 2023-01-05 14:49:39
Temat: Re: Czym traktujecie gałkę muszkatołową?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Ja trę byle czym. Przeważnie skrobię nożem. Całkiem dobrze mi to idzie.
>> Zdecydowanie lepiej niż tarcie tarką.
>
> Można, oczywiście.
Jak się przyprawia coś, co jedzone będzie na surowo, ta ta moja obróbka
skrawaniem zdaje się to być jednym z lepszych rozwiązań. Tych skrawków
gałki potrzeba wtedy bardzo niewiele. Gdy potrzeba więcej, można kupić
gałkę już zmieloną (jakoś nie mam do niej przekonania). Są też rozwiązania
pośrednie. Jeśli robi się dajmy na to piernik, różnych rodzajów korzeni
jest więcej. Wszystkie one trafiają do jednego młynka. Razem z gałką.
>>> Kupiłam sobie kiedyś takie oto ustrojstwo:
>> Idea wyspecjalizowanego diwajsu do tej jednej czynności słabo do mnie
>> przemawia.
>
> Pieprzniczek/solniczek/młynków do pierzu i soli też nie używasz?
Mam młynek do pieprzu. Używam do pieprzenia przy stole (wiem, niektórzy
radzą sobie z tym bez młynka).
> Ten mój diwajs ma wielkość małego młynka. Oprócz możliwości zmielenia,
> potrzebne jest też bezpieczne miejsce do przechowania, które diwajs
> zapewnia. I czegoś w tym stylu właśnie mi trzeba, ale lepszego.
Hmmm, teraz sobie pomyślałem, że mógłbym wymyślić taki diwajs, co by
skrawał gałkę lepiej od wszystkich tarek i młynków, kosztował ze dwa
centy, a nawet był tej gałki handlowym opakowaniem. Może opchnę
dokumentację jakiemuś Chińczykowi.
Jarek
--
Wujek Leon z punktu ku kuzynkom czterem,
Z odpowiednim żartem zmierza, czy duserem,
Dziadzio je z orderem, kuzyn z profelerem,
Ciocia tartym serem sypie w krąg.
|