Data: 2017-09-21 15:14:58
Temat: Re: Mięso puchnie
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
krys <k...@p...priv.pl> wrote:
> XL wrote:
>
>> krys <k...@p...priv.pl> wrote:
>>> XL wrote:
>>>
>>>
>>>>>> Galart to gwarowe (poznańskie) regionalne zniekształcenie "galarety"
>>>>>> - w słowniku języka polskiego tego nie ma:
>>>>>> https://sjp.pwn.pl/szukaj/Galart.html
>>>>>
>>>>> Laćków i glapy też w sjp nie ma, a jednak ludzie używają, potrafią się
>>>>> porozumieć i dają radę
>>>>
>>>> Tak?? Właśnie padłam z wrażenia - jak żyję nie spotkałam się z tymi
>>>> słowami. Czy to może jakieś przekleństwa? Bo moze powinnam się obrazić?
>>>> :-)
>>>
>>> No jak ty się nie spotkałaś, to nie mogą istnieć, podobnie jak gala(r)t.
>>
>> Nie wiem, skąd ta zgryźliwość, bo nigdzie nie zaprzeczyłam istnieniu tych
>> określeń - wręcz spytałam o ich znaczenie.
>
> Parę postów wyżej było stanowcze NIE
"NIE" to cytat? Aż poszukam :->
> na zimne nóżki i galat. Po czym podałaś
> "prawidłową" galaretę.
Podałam ZNANĄ MI galaretę. "Prawidłowość" jest Twoją dokładką.
> Oraz Polszczyznę. Wnioski sobie sama wyciągnij.
>
> Zaspokoję twą ciekawość laćki (laczki) to kapcie, glapa to wrona. Oni tam
> jeszcze sztrykują i heklują robią na drutach io szydełkują), oraz robią
> różne dziwne rzeczy, zupełnie "nieznane" w centralnej Polsce.
>
Pewnie! Bo od Niemca żywcem wzięte.
--
XL
|