Data: 2021-02-16 11:14:54
Temat: Re: Pączki
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 15.02.2021 o 18:16, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> A przepis wziąłem stąd:
>>> https://www.youtube.com/watch?v=FrrQ5ro-TMs
>>> Szukałem takiego przepisu, który pozwoli mi wykorzystać moje
>>> urządzenie, zwane robotem planetarnym. :)
>> Jeśli wyszły Ci rzeczywiście takie jak na filmie - pulchniutkie,
>> równiutkie, złote - i może jeszcze zdążyłeś przed poranną kawą,
>> to gratuluję i podziwiam! :-)
> Te filmowe wcale nie wyglądają mi na bardzo puszyste. Dobry pączek
> powinien być samoodwarcający
Dobry pączek to podobno taki, który chwilę po ugryzieniu wraca do
swojego kształtu.
> -- w pierwszej fazie smażenia dolna
> połowa rośnie i nabiera puszystości, co mocno zmienia jego środek
> ciężkości. Jak ma już od spodu dość, sam robi fikołka, a wtedy smaży
> się druga strona. Te co je znam z dzieciństwa (ciotka Giena robiła),
> były tak lekkie, że gdyby okno otworzyć, przeciąg mógłby je zdmuchnąć.
> Kawałek ziemniaka zawsze smażył się wraz z pączkami. Nie jako wsakźnik
> temeratury, on pełnił jakąś Ważną Rolę. Jaką -- pytałem o to, lecz
> nikt więcej mi nie powiedział ponadto, że z nim pączki są lepsze.
> Dzisiaj tłumaczę to sobie bąblowaniem parą wodną, co może mieć wpływ
> na optymalizację procesu obróbki termicznej.
Ja nie biorę się za smażenie pączków. Kilka razy w życiu mi się
zdarzyło, ale efekt nie był dla mnie zadowalający. Wydaje mi się, że w
domowych warunkach (czyt. w niewielkim garnku) trudno uzyskać wysoką i
w miarę trwałą temperaturę. Po wrzuceniu dwóch czy trzech sztuk pączków
tłuszcz szybko się ochładza, a to już niedobrze, bo ciasto wtedy bardzo
chłonie tłuszcz i traci na tej lekkości i puszystości. Ale może to tylko
taka próba usprawiedliwienia własnego lenistwa z mojej strony.
> No i oczywiście mają
> być z różą. Z płatkami róży konkretnie.
W "mojej" piekarnio-cukierni mają pączki dobre. Kiedyś były może nawet i
z konfiturą z płatków, dziś może mają niewielką domieszkę tychże, a
resztę robi aromat, ale nie przesadnie. A i tak to najlepsze pączki,
jakie udaje mi się kupić w tłusty czwartek w mojej okolicy, przynajmniej
są świeże, puszyste, nie nasiąknięte tłuszczem. Poza tłustym czwartkiem
pączków nie jadam.
--
Ewa
|