Data: 2021-02-16 13:55:09
Temat: Re: Pączki
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 16.02.2021 o 12:19, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>> Dobry pączek to podobno taki, który chwilę po ugryzieniu wraca do
>> swojego kształtu.
> To znaczy, że mu to odgryzione odrasta i znów robi się okrąglutki?
> Dobry. I ekonomiczny. Można takim pączkiem rozwiązać problem głodu
> na świecie.
I jeszcze jakby wątroba odrastała, to już w ogóle! No nie, nie aż tak
dobrze.
> Dobry pączek jest lekki, ma małą pojemność cieplną, nie wychładza
> przesadnie tłuszczu. Problem może być przeciwny -- w trakcie smażania
> pączków nie zachodzą na zewnątrz przemiany fazowe (parowanie), które
> absorbują energię, więc łatwo o przegrzanie. To może być dobrym
> wyjaśnieniem roli ziemniaka -- bierze on na siebie rolę dominującego
> absorbera energii, temoeratura się stabilizuje przy stosunkowo dużym
> przepływie ciepła, a wpływ pączków zostaje zminimalizowany.
Hm, może faktycznie, bo te pączki, co kiedyś mi przyszło smażyć, to
każda kolejna partia była o ton ciemniejsza, więc raczej się przypalały
albo sam tłuszcz już przypalony, albo jedno i drugie. Czasem ktoś mnie
uszczęśliwi domowymi pączkami i podobnie wyglądają, tez zazwyczaj zbyt
ciemne i zwyczajnie tłuste. Coś w każdym razie wychodzi nie tak. Może to
kwestia ciasta. Aż zaczęło mnie kusić, żeby zrobić kilka sztuk na próbę.
> Nie mam krytycznego stosunku do pączków z dobrych cukierni. Też są
> dobre. I mogą być z różnym nadzieniem. Ale dla mnie to inny gatunek
> ciasta, niż wcześniej przeze mnie opisany. Tradycja puszystych
> pączków została przyniesiona przez Ciotkę z Wiednia. O ile jednym
> takim ogólnopolskim pączkiem można się nasycić, tych wiedeńskich
> dało się pochłonąć choćby dziesięć. Fakt, że były nieco mniejsze od
> obecnych w wersji "jumbo".
Wiedeńskich nie jadłam.
Zdarzyło mi się natomiast spędzać kiedyś tłusty czwartek we Włoszech.
Poszukiwania pączków trochę trwały, zakończyły się o tyle sukcesem, że w
ogóle jakieś dostaliśmy (pod nazwą bomboni). Ale nie umywały się do
pączków z pierwszej lepszej piekarni u nas, być może nawet do Biedronkowych.
--
Ewa
|