Data: 2005-12-11 09:55:25
Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dngr3b$8t4$1@news.onet.pl...
>
> Problem w tym, że dla rodzica powinno być najważniejsze dobro jego
własnego
> dziecka, a nie litość dla obcej baby.
A pewnie. Tylko, że dla zachowania zdrowia psychicznego (własnego), czasem
lepiej jest czyjąś głupotę potraktować z politowaniem i wyższością niż z tą
głupotą walczyć do upadłego. Tej pani wygarnęłabym wszytkie grzechy,
powiedziała co o niej myślę, ale - jeśli sama na to nie wpadnie - do
przeprosin bym nie zmuszała. Dziecku natomiast palnęłabym mowę o tym, jakich
różnych zachowań może się w życiu po ludziach spodziewać, żeby nie czuł się
pokrzywdzony brakiem przeprosin. Niestety, pewnie jeszcze nie raz ktoś go
nie przeprosi za coś, za co przeprosić powinien. Life is brutal...
Anka
|