Data: 2006-10-14 20:44:20
Temat: Re: Trudna rozmowa z rodzicami...
Od: "Kuba z Jagódką" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
witam...
> Ale chyba nie w sytuacji, gdy jesteś świadkiem napadu na dziecko? Czasem
> kilka słów usłyszanych od obcego dorosłego ma większy wpływ, niż "kazanie"
> od własnych rodziców.
> Co innego, gdy dowiadujesz się o sprawie po fakcie - wtedy rozmawiałabym z
> rodzicami dziecka, nie z nim (i z wychowawcą).
ech trochę mało informacji podałem... o incydencie z piłką dowiedzieliśmy się
od córki dopiero wieczorem... a tych "kolegów" żona spotkała następnego dnia,
a że są to dzieci które znamy od lat (wspólne przedszkole i teraz klasa) to
chciała zwrócić im uwagę, że tak się nie robi... i jeszcze jedno, rzecz działa
się przed blokiem... (mieszkamy w jednej klatce)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|