Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!plix.pl!newsfeed1.plix.pl!wsisiz.edu.pl
!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: Paulinka <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Co jeszcze...
Date: Mon, 12 Sep 2011 23:24:59 +0200
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 71
Message-ID: <j4ltbi$6vo$15@node2.news.atman.pl>
References: <7snvep1meiw0.uiba3yk9rb1v$.dlg@40tude.net>
<4e6a58db$0$3499$65785112@news.neostrada.pl>
<1rvwb6zabw855.1ithaacbpjxie$.dlg@40tude.net>
<j4do4a$78d$1@node2.news.atman.pl>
<9...@4...net>
<4e6b06d8$0$3501$65785112@news.neostrada.pl> <j4fhbb$jud$4@news.onet.pl>
<12kyyo2a1j6c8.1hatgrqktl091$.dlg@40tude.net>
<4e6b4d72$0$3487$65785112@news.neostrada.pl>
<1dyxtprsl4g7e$.fffvins5gdf9$.dlg@40tude.net>
<4e6b6c7f$0$3494$65785112@news.neostrada.pl>
<znih5qt9qo6x.1g5n3akb42qwk$.dlg@40tude.net>
<4e6b910d$0$3504$65785112@news.neostrada.pl>
<1kce53kcspx26.da6d4l2xpoep$.dlg@40tude.net>
<4e6d9e25$0$3508$65785112@news.neostrada.pl>
<1fgcyq92aix81.ysj9mvpqqqhn$.dlg@40tude.net>
<j4kr0u$arh$2@node2.news.atman.pl>
<6...@4...net>
<j4kse5$arh$3@node2.news.atman.pl>
<1b0ophz28mhsp$.4lbpxbb8smeo$.dlg@40tude.net><j4loib$6vo$11@node2.news.atman.pl>
<1j6106shs8miq$.mchjcgwtktnp$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: nat3.finemedia.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node2.news.atman.pl 1315862706 7160 188.122.20.27 (12 Sep 2011 21:25:06 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 12 Sep 2011 21:25:06 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.24 (Windows/20100228)
In-Reply-To: <1j6106shs8miq$.mchjcgwtktnp$.dlg@40tude.net>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:337606
Ukryj nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 12 Sep 2011 22:03:16 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Czerninę? Chyba wycięłaś niechcący. Bleee.
>
> Tak, czerninę. Się mi niechcący wycięło.
>
>
>> Ja lubię flaki, Misiek amator potraw wszelakich próbował i też
>> stwierdził, że dobre. Tż nie ruszy za żadne skarby świata.
>> Mój tata robi najlepsze na świecie.
>
> To jest nas dwoje :-)
>
>
>>> Ależ tatar nie ma smakować jak surowe mięso - przyprawia się go i je się do
>>> niego tyle dodatków...
>> Wiem, dlatego próbowałam w różnych wydaniach. No nie lubię.
>>
>>>> Starszy brat nie je żółtego sera, ojciec zielonych ogórków, mama
>>>> królika, tż sosu pomidorowego do gołąbków.
>>> Z tym sosem popieram, że nie uznaję - ale żeby AŻ nie zjeść, to aż tak to
>>> nie.
>> A co jesteście frakcja od gołąbków z ziemniakami i sosem grzybowym :) ?
>
> Żadnych ble! sosów z obcych smaków do gołąbków - w goląbkach ma być
> zachowane to, co w nich jest najlepszego - kapustowość i mięsność z
> posmakiem cebuli i pieprzu! Dlatego dla nas gołąbki istnieją tylko
> podsmażane na rumiano na zeszklonej na tłuszczu (najlepiej smalcu) cebulce.
> Tzn najpierw oczywiście duszę wielką ilość gołąbków tylko w małej ilości
> wody w wielkim garze przekładajac kawałkami liści selera (świetne!), w 3
> warstwach. I na razie na tym koniec, mogą nawet ostygnąć i do lodówki.
> Potem te gotowe sukcesywnie się spożywa, dusząc na patelni z cebulą,
> podlewając smakiem z gotowania gołąbków z gara i troszkę wodą o ile smaku w
> garze mało, pod przykryciem i ze 2 razy przewracajac doprowadza do stanu,w
> którym znowu zaczynają się rumienić i wraz z resztką wody tworzy się pod
> nimi esencja o konsystencji trudnej do okreslenia, bo nie jest wodnista,
> lecz taka kremowa, ale nie zawiesista - może porównam z sosem spod mięsa,
> rzadko-gęstawy, mięsno-kapustowo-cebulowy, złocisty, gołabki mają być w nim
> zanurzone na wys. ok. 1/3.
> Podaję nacięte wzdłuż, nieco rochylone, w nacięcie wlewam ową esencję z na
> wpół rozpadającą się, lekko złotą cebulką... Nadzienie (pieprzne ma być)
> nasiąka tym smakiem i staje się pysznie kremowo-pikantne... Marzenie :-)
>
> Jedyna postać z pomidorami to moje ostatnie odkrycie - posypywanie bardzo
> gorących gołąbków na talerzu pomidorami w proszku. Ciekawe doznanie.
Okrooopne! Nie cierpię odgrzewanych potraw. Nigdy, no dobra rzadko.
Sos pomidorowy do gołąbków to sama esencja smaku!
>>>> Aaa ja nie znoszę białej czekolady i co poradzisz?
>>> Kud-kudak, kud-kudak, a ja znoszę, a ja tak! //w małych ilościach ;-PPP
>> Ja to wogle nie przepadam za czekoladą. Inna jestem, wiem.
>
> Ja uwielbiam, ale jest to taki rodzaj uwielbienia, który nie polega na
> dążeniu do pochłonięcia maksymalnej ilosci - wystarczą mi 1-2 kostki,
> smakuję aż do rozpuszczenia rozlewajacą się na języku słodycz... I mogę
> znowu nie jeść czekolady z miesiac. MŚK natomiast pożera hurtowo, gryząc
> bez smakowania. Profanacja po prostu. Tak to można zeżreć tabliczkę-dwie i
> nawet tego nie zauważyć, co on własnie zwykle czyni :-)
Tż lubi białą tę bąbelkową. Okropne.
Ze słodyczami w ogóle jest zabawnie, bo ja uwielbiam tylko ciasta,
Misiek tylko wybrane ciasta (żadnych snicekrsów, Kopnpersów etc.),
Maciek wszystko, co słodkie, a tż białą czekoladę bąbelkową.
--
Paulinka
|