Data: 2017-02-08 22:54:45
Temat: Re: Czubryca zielona
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-02-08 o 16:38, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> Ta, o której piszę, to mieszanka. Oczywiście z dominującą nutą cząbru.
>>>> Poza tym są w mieszance cebula, czosnek, pietruszka, kozieradka, sól.
>>> Sprawdziłem jak to z tymi gatunkami cząbru i z samą nazwą. Cząber ma
>>> być górski, tak piszą, wtedy czubryca najlepsza. Ludy świata rozmaicie
>>> na cząber mówią, ale to Bułgarzy owo ziółko nazywają "czubrycą". Nie
>>> musi być górska, może być ogrodowa. No jeszcze Macedończycy mają podobne
>>> słówko, czemu trudno się dziwić. Z tamtych kręgów dotarło do mnie
>>> nazywanie w ten sposób samej rośliny przyprawowej, choćby i świeża była.
>>> Można więc rzec, że to co Kotanyi sypie w torebkę i to co ja kupiłem
>>> w słoiku na targu w Warnie, to jest "cząber z dodatkiem przypraw".
>> Dla mnie samo zielsko to cząber, a po zmieszaniu z czymś - czubryca.
> Jednak Bułgarzy nie mają tego komfortu rozróżniania przy nazywaniu
> -- co chciałem odnotować. A przecież to oni dali światu czubrycę.
>
>> Jak się zorientowałam - czubryca może być zielona lub czerwona, co
>> pewnie zależy od tych dodatków. To, co Ty kupiłeś w Warnie, było
>> pewnie czubrycą czerwoną. Szkoda, że Kotanyi takiej nie ma (jeszcze).
> Zawsze można próbować coś samemu namieszać. W tym momencie powstaje
> pytanie: mieszać w słoiku, czy od razu w garze. Sytuacja przypomnina
> nieco tę, jaką mamy z curry. Ten proszek, który mamy w kuchni, jest
> wymysłem Anglików. Hindusi niczego takiego do gara nie sypią, curry
> jest u nich potrawą, która swój smak zawdzięcza wielu indywidualnym
> składnikom, świeżym i suszonym, które spotykają się ze sobą dopiero
> w kotle. Proszek curry jest próbą wyeksportowania indyjskich smaków
> poza miejsce pochodzenia. Takoż czubryca z torebki przynosi nam
> bałkański powiew tu, do naszych talerzy. I nie tak, że Bułgarzy
> cząbru w słoiku nie mieszają. Mieszają (choć nie zawsze dokładnie),
> ale i z niezmieszanej czubrycy to i owo uwarzą.
>
>>>> Kiedyś kupiłam kompozycję innego producenta i w ogóle nie miała
>>>> smaku ani aromatu, a ta jest świetna, polecam.
>>> Mam zamiar zrobić sernik na zimno. Nada się ta czubryca?
>> Jeśli sernik ma być na słono, to czemu by nie. Można poeksperymentować.
> Nie musi być bardzo na słono. I nie muszę eksperymentować, by wiedzieć
> z praktyki, że cząber do sera jest wyborny. Z tym że zwykle ponad
> twarożki przedkładam coś nieco twardszego.
>
>>>> Albo dozować składniki według własnych upodobań. Też ciekawie.
>>> Bardzo ciekawie. Intruzje solne i papryczane miały miąższość niewielką
>>> i znajdowały się w słoiku na sporej głębokości. Eksplotacja tych zasobów
>>> metodą odkrywkową musiała być poprzedzona dłuższą konsumpcją czubrycy
>>> właściwej. Pozostają jeszcze metody głębinowe, ale do tego potrzeba
>>> specjalnej technologii.
>> Wystarczy łyżeczka. Chyba że słoik długi a wąski, wtedy rurka do napojów.
> Baryłeczka była niewielka, ale gdy po brzegi napełniona, to nie sposób
> sięgnąć łyżeczką do samego dna.
>
Nie doceniałam Cię. Teraz wiem, że jesteś mistrzem :-)
--
animka
|