Data: 2017-08-29 19:43:40
Temat: Re: Depresja- kto by pomyslał?
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu wtorek, 29 sierpnia 2017 19:10:21 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> i...@g...pl pisze:
>
> > Chironie, depresja to nie angina, więc nie bierze się z zarazków,
> > których unicestwienie lekiem załatwia sprawę. Ani też nie szkorbut,
> > który mija po końskiej dawcę witaminy C. Lekami modna tylko łagodzić
> > objawy - i to tylko chwilowo. Wyleczyć depresję można tylko poprzez
> > lijwidację nawarstwionych problemów, które zatruwają psychikę. Tego
> > nie uczyni żadna substancja na świecie. Nawet nadmiar złota i
> > pieniędzy może stać się źródłem problemów przerastających możliwości
> > psychiczne - vide opowieść o królu Midasie, przerysowująca temat,
> > ale jednak sugerująca, co jest jedynym lekarstwem...
>
> Pełna zgodność Ixi. Jedyną skuteczną terapią jest psychoterapia oparta
> na psychoanalizie podczas której pacjent/klient zostaje zapoznany z
> praprzyczyną jego dolegliwości. Terapeuta - wspólnie z
> pacjentem/klientem - muszą zbudować ścieżkę na której ten drugi
> skonfrontuje własne doświadczenia życiowe z doświadczeniami terapeuty,
> które pozwoliły wyjść z opresji samemu terapeucie. Terapeuta musi wejść
> w skórę pacjenta/klienta, musi całkowicie zlikwidować dystans miedzy
> nimi po to by pacjent/klient mu zaufał i przekazał terapeucie
> najbardziej wstydliwą wiedze o samym sobie. Dopiero wtedy psychoterapia
> będzie skuteczna. Najtrudniej jest terapeucie przełamać lęk
> pacjenta/klienta przed całkowitym zaufaniem terapeucie.
Samo gadanie "weź się w garść" też niewiele pomoże. sychoterapeuta może tylko pomóc
DOTRZEĆ do źródła depresji. Nie wymyśli, jak je zlikwidować. Nie rozwiąże problemów w
pracy, małżeństwie, rodzinie, finansach. To trzeba zrobic SAMEMU.
|