Data: 2013-05-23 09:47:51
Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2013-05-23 00:26, obywatel Stachu Chebel uprzejmie donosi:
> Robotę mam taką, że trzeba trochę pojeździć to tu to tam. A to do
> Niemców, a to do Austryjaków przez Czechy, a to czasami do Hong Konga
> trza się przelecieć. I tak np. w Austrii jak sobie zamówię w dowolnej
> knajpie Leber Knedel Suppe to wiem co dostanę i zawsze smakuje tak
> samo. O Hong Kongu nie ma co pisać, bo się tego nie da opisać...
> Poezja smaków!! W Czeskich knedliczkach raczej nie gustuję, ale
> przynajmniej w każdej knajpie zamawiając knedliczki wiem co dostanę i
> w smaku są wszędzie takie same. Robią do tego bardzo fajne miącho
> duszone z pysznym sosem. Aha!!! Węgry!! Gulaszowa w byle putyce jest
> SUPER!!
>
> Tymczasem u nas.... MATKOBOSKO!!!! Nie umiem tego zrozumieć.
> Zatrzymuję się przy wypasionym zajeździe i zamawiam jakąś potrawę,
> którą sryljon razy sam robiłem, wiem jak ma smakować. Np. rolady z
> guminglejzami (kluchy śląskie). Co dostaję? SYF!! I w każdej knajpie
> ten syf jest inny. A wystarczy przeczytać w byle książce kucharskiej
> jak to się robi. Czytałem, jest jota w jotę tak jak ja to robię. Takie
> to qva trudne, coby przepis przeczytać? O innych potrawach typu:
> pierogi ruskie, flaki, bigos to nie ma co gadać. Co knajpa, to coś
> innego, w ogóle nie przypominającego oryginału.
>
> A teraz HIT !! Niedawno w BARDZO ładnej knajpie pod Olsztynem
> zamówiłem sobie pstrąga smażonego. No i jak go spierdzielić? No cóż,
> można przesolić, można niedosolić, można przypalić - ot takie kuchenne
> "wpadki" każdemu się zdarzają. Tymczasem... NIE, NIE, nic z tych
> rzeczy... Panienka podała mi FILET z pstrąga upitraszony w panierce z
> bułki tartej!! Wstałem, wyszedłem, nie zapłaciłem, pojechałem dalej i
> zeżarłem ShitBurgera u makdonalda.
No widzisz... przynajmiej ShitBurger trzyma ogólnopolski standard.
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
|