Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!plix.pl!newsfeed2.plix.pl!goblin1!gobli
n.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-a-01.n
ews.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Subject: Re: Wakacyjne miłości
References: <53ff70de$0$2246$65785112@news.neostrada.pl>
<lv90nj$fq4$1@node1.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<lv9cun$std$1@node1.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<lv9mdg$7fc$1@node1.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<lvb7ga$lgj$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<lvds1j$kne$1@node1.news.atman.pl>
<541a81f7$0$26850$65785112@news.neostrada.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<541b03e5$0$2360$65785112@news.neostrada.pl>
<lvf0vq$t75$1@node1.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<lvghgl$2dq$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<lvhk4d$73v$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<lvj5iv$n64$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<lvlm0h$88l$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<m01dm4$d40$1@node1.news.atman.pl>
Organization: : : :
Date: Fri, 26 Sep 2014 00:23:50 +0200
User-Agent: slrn/pre1.0.2-21 (Linux)
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
Lines: 53
NNTP-Posting-Host: 77-253-217-116.static.ip.netia.com.pl
X-Trace: 1411683836 unt-rea-a-02.news.neostrada.pl 16894 77.253.217.116:56396
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:356965
Ukryj nagłówki
Pani Basia napisała:
>> Zgłodniałem niedawno w Zadarze, szukam, a tu nie ma. Udało się
>> w końcu ustalić, że "cata" i "pršut" jest tym samym. "Pršut",
>> to oczywiście włoskie "prosciutto", ale skąd "cata" -- tego
>> dalej nie wiem. A sprawdzałem dobrze -- nie tylko w karcie dań
>> tak stoi, ale i na straganie owoc jest też tak podpisany. Jeden
>> język, sto kilometrów dalej...
>
> Dowiedziałam się od Dalmatyńca: dinja = melon, a w Dalmacji cata =
> dynia, ale też synonim melona. Na pomidory mają trzy słowa - pomidori,
> rajcica i coś trzeciego, więc i na melon podobnie. Więc tajemnica,
> dlaczego w Zadarze inaczej chyba rozwiązana?
To "coś trzeciego", to zapewne "paradajz". Tyz piknie. Ale to jednak
po serbsku jest, a w najlepszym przypadku po serbsko-chorwacku. Więc
Dalmatyniec już tak dzisiaj nie powie. "Pomidori" nie słyszałem nigdy,
zawsze "rajčica". Ale nie o samo istnienie synonimów tu chodzi. Dla
zadarskich Dalmatyńców "cata", to nie była dynia, tylko właśnie melon.
Innej nazwy (dinja) nie używali, a może nawet niespecjalnie rozumieli.
Tyle mi się udało ustalić w tak zwanym międzyczasie, że można zamówić
w internecie nasiona "melona Zatta", pochodzące z Italii. Więc słowo
"cata" musiało powstać jako uogólnienie nazwy odmiany na wszystkie
inne melony. Ciekawe kto i kiedy sobie tak uogólnił. Muszę sprawdzić
jak splitscy Dalmatyńcy na to słowo reagują.
Dziwne to synonimy. Można mówić, że są one w języku, ale pojedynczy
ludzie, lokalne społeczności, używają jednego wybranego słowa. I mocno
dbają o odrębność. Rozmawiałem niedawno z uroczym starszym panem.
Opowiadał jakie to ma w domu "finestra". Dobra chwila musiała minąć,
zamim uruchomił mi się łańcuch skojarzeń i zapytałem, czy ma na myśli
prozora (okna). Miał. Z uśmiechem to przyznał i dalej gada o tych
swoich finestrach. Ale on był z wyspy. Niezbyt odległej, lecz jednak.
Wróćmy znów do kuchni. Zamawiam ćevapi. Tak po prostu, nic wyszukanego
przecież. W Dalmacji jak najbardziej dalmackiej, w Trogirze bodaj.
Kelner zareagował tak jak ja na te finestra. I rzecze mi z miną
pytająco-korygującą: ćevapčići? Młody chłopak, mógł skądeś przyjechać
dorobić sobie, to pełnia sezonu była. Ale skąd? Przecież nie z Serbii.
Jarek
PS
Widziałem niedawno w Kauflandzie w Warszawie mrożone ćevapi produkowane
przez Podravkę.
--
Gdzieś w Trogirze czy innym Zadarze
Raz parzyła się para na parze.
Wybij sobie to z głowy,
Że to seks był grupowy:
To fuszerkę robili kucharze.
|