Data: 2009-12-06 21:16:37
Temat: Re: Wędzenie.
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dnia Sun, 06 Dec 2009 16:24:15 +0100, kogutek napisał(a):
>
> >> Dnia Sun, 06 Dec 2009 11:51:59 +0100, kogutek napisał(a):
> >>
> >>> Nie interesuje mnie to. Uważałem że
> >>> mam w zakresie obowiązków poinformowanie Ciebie i innych o zagrożeniach.
Jak by
> >>> spadały cegły z dachu i ja bym o tym wiedział to to bym starał się
poinformować
> >>> tych co by mięli tamtędy przechodzić. Dla mnie to normalne zachowanie.
> >>
> >> Dzięki za troskę, którą naprawdę doceniam (zapomniałam to napisac
> >> poprzednio), ale spróbuję wobec tego pobiec zygzakiem, slalomem między
> >> spadającymi cegłami - w filmach to nawet przed kulami się ludzie dają radę
> >> uchylić ;-PPP
> >> --
> >>
> >> Ikselka. //jak mnie która w głowę trzaśnie, to w końcu na coś trzeba
> >> umrzeć, nie? :-)
> >>
> > Umierać to sobie możesz na co chcesz. Przy Twoim podejściu powinnaś zrezygnować
> > z ubezpieczenia zdrowotnego. Bo umieranie to jedno a wspólna kasa na tych co
> > sobie szkodzą to drugie. Leczenie nowotworów finansowane jest ze wspólnej kasy.
> > Teraz mocna w gębie jesteś. Jak będziesz miała pecha to zaczniesz skomleć o
> > kolejny rok życia. To niby dlaczego mam płacić za to że masz kaprysy?
> > Przedłużenie życia o rok choremu na nowotwór złośliwy kosztuje tyle ile nowy
> > średniej klasy samochód. To wypadało by zadbać o to żeby podatnik nie musiał
> > marnować pieniędzy na leczenie tych co nie przestrzegali zasad. Ja zrobiłem
> > wszystko co moglem żeby moje wędzonki szkodziły jak najmniej. Jeśli ja zachoruję
> > to mnie warto leczyć, chociażby dlatego że się starałem nie zachorować.
>
> A jak będziesz wyprzedzał na podwójnej ciągłej i inny samochód w Ciebie
> trzaśnie, to pomimo Twoich intensywnych starań prozdrowotnych i
> przestrzegania zasad dobrego wędzenia w celu przeżycia w zdrowiu aż do
> smierci (he he he, dobre, nie?), z moich i mego MŚK pieniędzy wszystko
> poleci na utrzymywanie Ciebie przy życiu oraz (daj Boże) leczenie osób
> przez Ciebie poszkodowanych, bo Ci się akurat bardziej spieszyło niż
> innym... zamiast na leczenie mojego raka. To wiesz co, idę MŚK powiedzieć,
> że od dziś nie płacimy ubezpieczenia obowiązkowego w ZUS (tu gest
> Kozakiewicza) :->
>
> PS. Aleś Ty walnięty, absurdalnie walnięty :-D
> --
>
> Ikselka.
>
Ja walnięty? Czy to ja jadłem trujące od wędzenia ryby i popijałem wódką ze
sklepu? I niby dlaczego uważasz że ja wyprzedzam na podwójnej ciągłej. Chwaliłem
się tym gdzieś? A tak przy okazji. Jak ktoś łamie przepisy ruchu drogowego, bo
ma to w naturze. To płaci mandaty i wyższą składkę OC. Ofiary wypadków leczone
są nie z kasy chorych a na koszt ubezpieczyciela. Nie udało Ci się. Widocznie
benzen z wędzonek zatruwa Ci głowę i przestajesz myśleć logicznie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|