Data: 2009-12-06 21:31:32
Temat: Re: Wędzenie.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 06 Dec 2009 22:16:37 +0100, kogutek napisał(a):
>> Dnia Sun, 06 Dec 2009 16:24:15 +0100, kogutek napisał(a):
>>
>>>> Dnia Sun, 06 Dec 2009 11:51:59 +0100, kogutek napisał(a):
>>>>
>>>>> Nie interesuje mnie to. Uważałem że
>>>>> mam w zakresie obowiązków poinformowanie Ciebie i innych o zagrożeniach.
> Jak by
>>>>> spadały cegły z dachu i ja bym o tym wiedział to to bym starał się
> poinformować
>>>>> tych co by mięli tamtędy przechodzić. Dla mnie to normalne zachowanie.
>>>>
>>>> Dzięki za troskę, którą naprawdę doceniam (zapomniałam to napisac
>>>> poprzednio), ale spróbuję wobec tego pobiec zygzakiem, slalomem między
>>>> spadającymi cegłami - w filmach to nawet przed kulami się ludzie dają radę
>>>> uchylić ;-PPP
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka. //jak mnie która w głowę trzaśnie, to w końcu na coś trzeba
>>>> umrzeć, nie? :-)
>>>>
>>> Umierać to sobie możesz na co chcesz. Przy Twoim podejściu powinnaś zrezygnować
>>> z ubezpieczenia zdrowotnego. Bo umieranie to jedno a wspólna kasa na tych co
>>> sobie szkodzą to drugie. Leczenie nowotworów finansowane jest ze wspólnej kasy.
>>> Teraz mocna w gębie jesteś. Jak będziesz miała pecha to zaczniesz skomleć o
>>> kolejny rok życia. To niby dlaczego mam płacić za to że masz kaprysy?
>>> Przedłużenie życia o rok choremu na nowotwór złośliwy kosztuje tyle ile nowy
>>> średniej klasy samochód. To wypadało by zadbać o to żeby podatnik nie musiał
>>> marnować pieniędzy na leczenie tych co nie przestrzegali zasad. Ja zrobiłem
>>> wszystko co moglem żeby moje wędzonki szkodziły jak najmniej. Jeśli ja zachoruję
>>> to mnie warto leczyć, chociażby dlatego że się starałem nie zachorować.
>>
>> A jak będziesz wyprzedzał na podwójnej ciągłej i inny samochód w Ciebie
>> trzaśnie, to pomimo Twoich intensywnych starań prozdrowotnych i
>> przestrzegania zasad dobrego wędzenia w celu przeżycia w zdrowiu aż do
>> smierci (he he he, dobre, nie?), z moich i mego MŚK pieniędzy wszystko
>> poleci na utrzymywanie Ciebie przy życiu oraz (daj Boże) leczenie osób
>> przez Ciebie poszkodowanych, bo Ci się akurat bardziej spieszyło niż
>> innym... zamiast na leczenie mojego raka. To wiesz co, idę MŚK powiedzieć,
>> że od dziś nie płacimy ubezpieczenia obowiązkowego w ZUS (tu gest
>> Kozakiewicza) :->
>>
>> PS. Aleś Ty walnięty, absurdalnie walnięty :-D
>> --
>>
>> Ikselka.
>>
> Ja walnięty? Czy to ja jadłem trujące od wędzenia ryby
Badałeś? Nie? No to ja Ci mówię, że nie były trujące :-)
> i popijałem wódką ze
> sklepu?
He he, a skąd mam ją wziąć? Fakt, MŚK planuje samodzielny wyrób, ale to
jeszcze nie teraz, musi skompletować aparaturę ;-PPP
> I niby dlaczego uważasz że ja wyprzedzam na podwójnej ciągłej. Chwaliłem
> się tym gdzieś?
To tylko przykład, domyslnie zastępujący inne popełniane przez ciebie
wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu włsnemu innych. Chcesz powiedzieć, ze
nie narażasz siebie ani innych wcale a wcale, nigdy a nigdy? No, toś bracie
powinien być w formalinie zanurzony i pokazywany - po śmierci.
> A tak przy okazji. Jak ktoś łamie przepisy ruchu drogowego, bo
> ma to w naturze. To płaci mandaty i wyższą składkę OC. Ofiary wypadków leczone
> są nie z kasy chorych a na koszt ubezpieczyciela.
A ubezpieczyciel to głupi? - ma prawników od tego, żeby się wymigać od
większych kwot.
> Nie udało Ci się. Widocznie
> benzen z wędzonek zatruwa Ci głowę i przestajesz myśleć logicznie.
Dobrze, dobrze, pa pa, jedz trawę i żyj sto latek, tylko pamiętaj, żebyś to
swoje ubezpieczenie płacił jak najdłużej i regularnie, bo może mi się
przydać :-)
Boszsz, co za upierrrrrrrrrrrrrrrrrdliwy egzemplarz :-)
--
Ikselka.
|