Data: 2005-07-29 08:09:35
Temat: Re: osiedlowe dzieciaki
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lila" :
>
> Mozna stopniowac zażyłość: z przyjaciolkami isc na impreze, z kolezanka
> rozmawiac o studiach.
>
Dokładnie tak.
Ale tamtej osobie wyraźnie zależało na przyjaźni.
Miała w owym czasie jakieś swoje dość poważne problemy emocjonalne (w które
wplątała się zresztą "na własne życzenie" i wbrew naszym ostrzeżeniom
zadając się z facetem który absolutnie nie był tego wart, co myśmy jako
osoby niezaangażowane widziały od samego początku), miała ochotę się
zwierzać, a myśmy nie miały ochoty słuchać.
Nie znalazła w końcu osoby, która by jej pomogła w sensie takim że stała się
jej przyjaciólką i wysłuchała tych problemów oraz coś doradziła, ale
ostatecznie poradziła sobie sama
> Czyli ta osoba nie byla jednak taka beznadziejna - mozna bylo sie z nia
> zakolegowac, jesli juz nie zaprzyjaznic.
> Mysle, ze tak jest w wiekszosci przypadkow.
>
Dokładnie tak.
Pozdrowienia.
Basia
|