Data: 2015-02-11 18:22:22
Temat: Re: Próbował ktoś piec tradycyjne, włoskie, puszyste bagietki?
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-02-11 o 17:47, Pszemol pisze:
> Opowiedz proszę więcej o swojej chałce - jakiego przepisu użyłaś i czemu
> w lodówce?
Przepis taki: 625 g mąki, szklanka mleka, kostka dobrego masła, 125 g
cukru, 75 g drożdży, 7 żółtek. Szczypta soli, mała.
Robisz tradycyjnie, czyli drożdże mieszasz z częścią cukru, odrobiną
mąki i mlekiem, odstawiasz do wyrośnięcia. Żółtka z resztą cukru
ucierasz na puszysty kogel mogel, potem wyrabiasz składniki poza masłem
mikserem lub ręką, aż ciasto będzie miękkie i giętkie. Odstawiasz, by
rosło, w pokojowej temp. to trwa ok. półtorej godziny. Do wyrośniętego
dodajesz stopniowo rozpuszczone ciepłe masło, cały czas wyrabiając.
Robię to wieczorem, wstawiam do natłuszczonej miski, przykrywam folią i
wstawiam do lodówki. Wolno tam rośnie i można je przechowywać do
czterech dni. Rano wystarczy upleść chałkę lub bułeczki, odstawić
jeszcze na 15 już nie do lodówki, ewentualnie posypać makiem lub
czarnuszką, niech podrośnie, wstawić do piekarnika (180 stopni) i po
około pół godzinie zapach zbudzi rodzinkę na śniadanie.
Pytasz, czemu w lodówce.
Pierwszy raz to był przypadek, ciasto zrobiłam wieczorem, a ponieważ
chciało mi się spać, wstawiłam je do lodówki, gdzie wyrosło podczas
nocy. Chałka była pyszna, to powolne rośnięcie jej posłużyło, więc potem
powtarzałam proceder, tym bardziej, ze wygodny, jeśli chce się mieć
świeże pieczywo na śniadanie.
--
B.
|